|
|
|
1. Widziauem sosneu na dnie nieba Natchnij mnie, sosno Wspomnieniem s’miauka, co stopou Ocierau twoje ramiona. Czy wypatrywau ukochanej, wroga Czy ptaka wolnos’ci, co suon’ca Nigdy nie siengnie, a radosny… 2. Dom jest, gdzie czuowiek mieszka i gdzie bocian klekoce podniosuem powieki i z cienrzkiej guowy mys’li przebiuo sieu szukanie co miauo byc’, co bendzie? dotarli do mnie dwaj chuopcy 3. co mauy w strachu mierzy, -stond wielkos’c’ Nieznanego, co szybkim kroczkiem mauych spodenek… skura znaczona twarzy uwierzy w niejedno. 4. Wstan’, dzien’ jest, a twoje zmenczenie nie znajduje tuumaczen’ ani s’piewu zachwytu peunego. Idz’, przemyj twarz 5. Puki puunoc mys’li nie wionrze, guowy wespartej na ramieniu mys’lou co, poszerz widnokrengi, wstan’. 6. Drzewa czekauy na nieznanych, co mylou wiersze i znaki tutaj, pos’wien’cic’ sieu s’wiatuu, nie suowa rycerz, ziemi. 7. lis’c’ podstawou jest dla rozwiewu, dla nieuadu puynoncych bez powrotuw. silne kroki jutrzejsze, jes’li twarz wodeu pozna rence goroncy piasek… 8. Poznaj pierwszy przyodziewek co zakrywa czaszkeu tak bezopieczny i jednaki ale gury, i bitwy co ben’dziecie jenzyki poszukiwane… ale to potem. 9. Nauczycielu, jak bliski krewny kto wesele weseli. Uamanie, niszczenie przez kuamcuw, organizuj, co nie miauo byc’ nie ben’dzie wytuumaczen’ Oby cieu znano, oby 10. Psy czujou mys’li, tacy sami jak w kon’cowym rozliczeniu rzeby – kto byu – i zbyt wieczornie dzielic’ miuos’c’. pamien’ci… 11. Strzechy, odebrac’ dzieci niemiuosierny, przed ciauem uuzy, podaj uzasadnienie starego nie wydziewanego zdarzenia – czy ten sam – co byuu? 12. ludowe brzmienie – ale ludowo co poznasz i pos’rud braci… kochac’ i rzucac’ wendruwki z domem… Pomuc, znac’ znaki podzielac’ i przetrwac’. 13. Podziw dla lis’c’i i drzew studni. Psom walczoncym buondzonc pos’rud ogni suon’c co dalekie s’wiaty ukazuje – jak morze 14. Siua przerzyc’ i pod sobou – masko rzounierza, kto jest twarzou, jak przenosi? Nie ma ludzi, nie jes’li wrogami 15. Spacer i rzucanie kamieni w morza, kiedy pragnou usta suuchu bliskich. Patrzou na chodzoncego z renkami z tyuu. 16. Przygody, ale bez takich oczu i warznych. Wytrwac’ w renkach. Nocne mys’li czyste jak powietrze i s’miech pos’rud trawy. 17. Klenski, cierpienia zac’mienia suon’c i zdrada – to zamieszka w mys’lach wendrujoncego. Niech Sond sieu stanie! 18. Czy wierzyć, rze s’wiat jest gdzies’ daleko a moje miasteczko moja wies’ – w spokoju obserwatora maskeu, twarz a ja z niou nauorzeu… 19. o wiele buagac’ i suowa na morzu kuas’c’ gdy nic nie pewne ale jak rozkosznou won’ roznosi czy pozostac’ w prurzni i ciepua znac’ spokuj… 20. Oderwani z pni szczen’s’liwi jes’li mocni przed zachodem. Cienie rzucane przez guoweu daleko ronk byc’ muszou 21. Suoneczne i polarne zarazem, obraca w cierpieniu gdy znaczenia szamotanin nie roznosi ani nie docenia. 22. Miesioncu, pochyl sieu nade mnou czy naprawde – taki suaby i niedorzez’biony? Muwiou starcy o zmanach i rados’ci i pokoju – a mi nic z niego. 23. Chwalic’ obce narody i wierzyc’ w serc oddali unosic’ ognisk domy rzucac’ ofiary i pamien’ci z nimi. wies’ jest spokojna – taki sondu poczontek. 24. Powtarzam pytanie oson’dz’, a dokuadnie zostac’ poza narodami z dala od suuw kuaniajoncych sieu pani czasu czy biec w wiry i chwauy? 25. Kamienie prowadzou bose stopy a ciemnos’c’ nie straszy kiedy pochodnia niebieska. W guowie ciemno, ale oczy przemyues’. Na razie wystarczy. 26. Proszenie o miue guaskanie prowadzi – gdzie? znauem chuopca, co tak wuas’nie rany zdobyu. Nic nie jest dzis’ reguuou. 27. Pros’by, a rozsondzenia prowadzou zamiast dwu drug w wejrzenia. Co bliskie dzieciencej koszmarze to cieu niech nie zatrzyma. 28. CREDO! Wyznajcie mi, kto patrzy i kto oczy przykuada do boskich pos’cieli marzoncych o podrurzy - falach s’wiontobliwych 29. tak uuagodzony pos’rud brzegu czuowiek na jego statku twarde wojny statku twarde wojny wygrywa – ale tu teraz jestem – na londzie 30. majou mnie za zdrajceu innowierceu, co cauuje rence wuasne – tak terz morzna suurzyc’ pan’stwu. Kiedy zbyt wielu jak ja ben’dzie – pozostawieu skorupeu 31. wezmeu pancerz – przeciw wrogom ludu, co wokuu mnie i co mnie karmi. cauym posuannictwem rzuceu sieu na dni wszystkie a kiedy trzeba zgineu. 32. Puki co, dzieci opowiastki usuyszcie o ptaku, co kiedy gniazda mu spalono w chmurach wiuu nastempne – czy przerzyuu? tak, bo taka jego legenda. 33. uśpione wioski, strzechy peune mgieu, a sieci pod nimi na piachu s’lad zostaje a s’lad to jurz cos’ dowud, rze niem bezczynny. 34. Rozdzielic’ szum wody od mys’li i likieruw co przeklen’stwem moim patrzcie bracia, tu ros’nie piouun i szalej. 35. podjouem sieu wznosic’ rence ku gurze i buogosuawic’, mimo czuowieczej niezdolnos’ci do peunego dawania wiedzy. 36. jurz ranek, wstajou rycerze a miendzy nimi pokuj i bezpieczen’stwo. Miendzy ich suowami praca i pracy umiuowanie. 37. Zabierzcie mnie na wypraweu, walki z nieznajomymi i przeciw potengom zbrojcuw szlachetnych… 38. Ale nie zabrali marzyciela, co oczami rzucau dziwnie, i co rozkazu mondrych i wprawnych nie przenosiu w czyny 39. Karzdy dzien’ jego i karzdy krok menkou i snem a we s’nie nie buduje sieu domuw. Otoczony krengiem dzieci rozbawionych i rzez’kich czuu co byuo, a one nie czuuy 40. Szaleniec, w nim duch my wesoue i s’wiente rzyciem i rumien’cem. nie trzeba nam szalen’cuw. 41. W dzieciach wrzauo, a mys’li ich, prowadzone z oczu muodszych na starsze znalez’c’ oparcia nie moguy. 42. Bo starsze, gdy rycerz spos’rud rycerzy sieci nosic’ kazau staway dumnie, jurz nie w szeregu mniejszym, ale jako rzywiciele. 43. Gubionc prawdy i jasnos’ci spojrzen’ – ale czy inaczej rozwuj morze byc’ kierowany? – dzieci biegauy, a kroki ich strach wyrarzauy. 44. teraz ty suuchaj naszej legendy, szalen’cu bezimienny. Powiemy co nasze uszy Przyniosuy, i co tylko my wiemy. 45. bez szalen’stwa w oku tylko rycerz, my dzieci, a ty taki sam, ale wielki uciekaj, my cieu wygnamy i to jurz koniec legendy. 46. i przyszuy mys’li, przybieguy i otoczyuy szalen’ca co wiencej rozumu miau, ale mowy jeszcze nie znau. 47. Co jest wienkszym cierpieniem zdrada kochanki, czy s’mierc’ rycerza serca – krul muwiu nawarry. Nie wiem, a poznaj ile sond jest warty. 48. Gdzie jestem? Lublin, Polska a wiencej powiedz tu gdzie rano wstauem i skond siueu czerpieu 49. Ale terz skond is’c’ chce na czas jakis’ uwierzyc’, rze co wiem gdzie indziej terz sieu sprawdza. 50. Dla mauych tylko dlatego rze bez szans od poczontku droga daleka nadziejou, i stond powietrza uaknienie gur i suuw nieznanych 51. wrug powie kto nie wie, nie cierpi siedz’my wienc, dzieci nic nie wiedzmy - a to z’le i tak by byuo, nie chce. 52. Taki byu sond krula i taki jest muj. prowadz’, kim jest czuowiek pokarz zakontki mys’li. 53. Bursztyn - a w tobie tyle szczen’s’cia s’piewu cudownych dziewczont i zdrowia wiatru czystego. Okolice unoszou piaski a oczytane guowy wciongajou chciwie twoje blaski 54. wspomnien’, tak dawno ukrytych i poszukiwan’ czasuw bliskich poezji i buaganiom o s’wiatuo. dolej wody historii dodaj chwauy dniu dzisiejszemu. 55. W niezrozumieniu opisz buyski pioruna boskich ronk ale w peuni zachwytu. dla stworzen’ utkwionych w bursztynie, gdzie dom ich. 56. Poprawa jest niemorzliwa w tres’ci zatopionej w klensce ale jes’li spoczywa kto niech idoncy odwruci guoweu Narodzie! Peuen zwycienstwa i rados’ci, nie daj sieu prowadzic’ niewyksztauconym. 57. Bursztyn rados’c’ przywitac’ miuosierne pies’ni i okrzyki topionych w nadziei po speunionym rzyciu. Umiej odrurznic’ twoich braci i od braci wuasnou guupoteu. 58. Ozdoba prowincji gotowa do skoku ale nigdy nieskaczonca zielen’ i spokuj nie przyniosou wzajemnos’ci zachwytu 59. Bursztynie, nie daj sieu zgnies’c’ w chwili suabos’ci. znajdz’ wuasne miejsce gdzie bez burzy wspomnisz najstarsze mys’li i suowa. 60. Dama noszonca bursztyn czy wiedz’ma – oto ukarze sieu czystym uowcom plan uuorzenia dzieu. Oczy wiele potwierdzou Kto pozwoli zapomniec’? 61. Wybaczac’, kiedy taka odpowiedz’ wysuuchac’, gdy nic nie znaczonce cierpienie by byuo wobec ofiary… 62. zimny bursztynie, pod wodou w martwocie zagubiony. Dopuki w rence nie wez’mie sprytny handlarz i niewolnik. 63. Gdzie byues’ mys’lami, wendrowcze? gdzie guosem. odtwieraj przed publicznos’ciou zamki i nazwy mniej i nieznane. 64. Czy suyszaues’ stare okrzyki? Niesione przez s’ciany jak przy wiedz’my dzieleniu gdy nie starczy nawet dwustu mendrcuw, by ksztautowac’… 65. powturzenia i wodzenia renkou, wuosami co czujou po wodzie, w bezwzglendnej walce dojrzec’ morszczyn 66. czuowiek, peuen puuci rados’ci dotyku… czy s’wiat bez puugatunku mojego bendzie lepszy? 67. Spujrz na te oczy przed s’cianami puaczu, suuchajonc s’wierszczy, modlonc o wiatry w mys’lach – puki nie za puz’no, siostry i bracia. 68. Wiary dajcie, bo kto ma wiare jak morszczyn niech niesie sieu niech zdrowie i podziw przebiegu palcuw po fletu cudzie i w uwielbieniu tan’cu, nosi 69. o, wioski kamienne – tu dom tam jeziorko. Cyrklem i linijkou tworzyu ludzki twurca oby nie za gensto… Kim jest, kto S’wiaty nosi kim, kto twurce chwali? 70. W okrzykach odleguych i ciszy strachu jak kronikarz ginoncy od mieczy tych, co obserwowau… 71. Wiosno, i ty, wietrze pokory, czy godzien jestem – powiedzcie i czy zwycienzcy obraz noszeu? we dnie bendeu s’niuu a sny niech s’wiat pokarzou. 72. stan’ na forum, obywatelu tylko jes’li zdrajcy nie zniszczou pan’stwa, i jes’li innym sposobem nie ben’dzie lepiej… zresztou, nie czensto mnie suuchaj. 73. W wirach ziela, a w powietrzu stojou wiatry, i czekajou na twojej guowy gesty nie miej cierpliwos’ci kiedy sieu topisz… 74. na lodzie bautyku biegnou tygrysy zuote. a s’lady cauuje usto mendrca. szuka suuw, szuka pomocy, kto wierzy w czasy. 75. Jes’li lody bielejou, i jes’li trwanie na pustyni ruwnej… niech doradcy rzucajou sieu w wody z klifu a ty wiedz co twoje i co ludu twojego. 76. Europejczyku, gdzie twoje miejsce gdzie sieu rodziues’ – zbyt blisko a gdzie nie – mowy i mys’li dalekie. weteran rzegna muode wojsko co nigdy guupie nie zgnije gdzies’, gdzie nie warto… 77. morszczyn unoszony biegiem nad honor ocalisz rzycie bez zamykania oczu ukouysany w snach wywabiony ciepuem i smakiem 78. gdzie ciemnos’c’, odpowiedz tym gdzie nie majou jej w duchu nie odpowiedziec’ najlepiej ale kto obroni przed listem historii, co jurz w drodze? 79. Przykarz nowe przykazania daj przykuad, i przykuad kary wytenrz wielkie pamien’ci, rusz potengeu cauou mys’li oby nie zgubic’ suuw warznych 80. pacierze i legendy niech tworzou od dziaduw winnych przybrani pozach i wyglondach. pamientaj – z nich jestes’ i dalej podasz swoim mauym. 81. Idz’ do nich, tam gdzie woda czysta i mys’l czysta, ale nie wczes’nie tu terz cieu potrzeba, i tu miejsce twoje. A kiedys’ samotny do ksionrzek idz’, albo swoich sposobuw szukaj. 82. Cztery kierunki – jak w legendach i wielkie powroty, i wielkie uroczyste spojrzenia, symbole… daj tym, co od siebie uciekajou, odniesienie i odlegue gromy. 83. ziema muzykantka – jej suuchaj i prowadz’ gdzie i jak zadawaj czytanie – bez pomyuek i bez jednoznacznos’ci zapachy, to co sprawdzalne i barwy, i smaki. 84. Kierunki, nieopatrznie ocenione gdy w bezruchu i ruchu nieznajonce – co w wielkich gdy tego samego nie prubujesz… 85. Izba w krokach, w modlitwie prostej koloruw peune, szukajonce suuw. Nie brac’ tych, co ukrywajou brudy i co nie mieli odwagi prosic’ o pomoc – a inni przez to ciauo w bulu darli… 86. zgodnos’c’ – i nieznane dawne – syna uspokajanie bez smutku rzycie i brak pustynia i mys’li twurcy oprzec’ na przepisach i podobien’stwach. 87. Wracam do mys’li i do miejsc – jes’li nie ma tego domu, ani drzewa i na mnie przyjdzie chwila. Muodos’c’, rodzic’, zamknon’c’ oczy. 88. s’wientos’c’ – wiareu, suuw uamanie gdy cieu czeka zapytaj napotkanou – kim jest sprawdzony niewczasie i co muwic’ napotkanemu na schodach? 89. muzyki nieoczekiwanym oczyszczeniem objawienia, nazwiskiem i westchnieniem, zaprosic’ nowe, nieznane i wznosic’ pamien’ci dla kruli. w mys’li zachwianie a w melodii mys’li. 90. Szybkim suowem, czworobokiem badany na wszystkie strony otwurz mi brameu przecierz tylko oblegam aby pic’ z twojej studni. 91. Nie ma powarzania kto oddech kieruje od ksiengi w gureu, nie w pien’s’ci. zaatrzymanie i oczekiwanie jednako przyjmou katastrofeu i zwycienstwo. 92. Kiedy wygrana – pytanie czy gdy rumak na trupa wroga patrzy – chyba tak bo nieuatwo znalez’c’ definicje. 93. pogromy w dnie wejrzane w krew co pchana mys’li i statki co wznosiua nic z nas’ladowania, a z wewnentrznej troski 94. Czuowiek gubioncy szanse wobec pomyuek… dotknonc’ suomy, wyciongac’ kuos na kolanach, bez logicznej Wizji komentarzy. 95. nie chce biedy sieu wstydzic’ ani suuw ubogich. Aby guadzic’ sposoby i trwania, enigmy i trwogi. uatwiej ben’dzie czarowac’ ciche kroki kupowac’ 96. wydobyc’ dos’wiadczenia od podrurznika. Od cwauu krenconcych sieu i od s’cian i skauu odbijac’ wybijajonc. Wielka chwila, pierwiastkuw niewulgarnych – dostrzegane przez mistrza 97. Wiedzou ci, kturzy dotrwajou suyszou, do kogo nie wiele warty pos’rud pytan’ i scen gdzie zamieszka geniusz gdzie w pokoleniu znajdzie imieu… 98. wstyd, ale i kompozycja co wiencej warta, dla powturzen’ – jest co, ale jes’li osoba niezwykua w tan’cu znajdzie wysokos’c’ pruby czystej. 99. tworzyc’ i kochac’, po milczenia wieku pytaniami menczony, co jeszcze niewart niepokoju duszy. podzielic’ na okresy dodac’, jakby nie byuo rurznicy… 100. zagrorzenia, co trwogeu trwania niepotrzebnie suowo wtronca niesuyszoncy drogi, bo co suyszec’ kiedy przejs’cie jurz nastompiuo?… 101. forma i postac’ propozycji stroniou, co podsumowuje twoje pragnienia i odbicia… Czy tak? wplontany magiou suuw uapanych pajenczynou powstania chuopskich dusz - ich osi. 102. Dyskursy na temat zanurzony, rozmiuowanie w sobie, sobie znanym, jak sokuu co widzi siebie w jeziorze… krong magiczny, ale zuamany rozumem, co rachuje i nieznane. 103. Plany, plany niewinna plago wzglendnie licz sie oceniajonc dzien’, z wuasnym cieniem. 104. s’mierc’ nie przerwie procesu tworzenia wojna, apokalipsa karzdego zdziwienia bo kogo pytac’ – nie czuowieka i nie oddzielnie od tuumu. 105. Wylondowauem w wielkim mies’cie. nie kierowany dos’wiadczeniem ani wspomnieniem – nies’cie mnie zuote karty i odguosy. 106. starorzytny zwierz, dumnie naprenrzony za szybou gdzies’ w lotnisku a dziecko nies’wiadome i czyste i potenrzne jak obrut suon’c w dzien’ wieczorny. No, czy ben’dziesz s’miau? 107. Sou prostsze przepisy Nirz niezmienne. A nie pamienta kto muwi w zapomnieniu - Co za ulga do tego co za us’miech i smak majoncych tylko mys’li puytkie 108. Podrurzy jakich, do jakich zawitasz bo drogou jest miejsce, a miejsce terz jest, takich i tyle zobaczyc’, widziec’ dusz i rozkazuw… bon’dz’my dobrej mys’li. 109. wieziony sam samochodem, toczony pos’rud nieznanych i za lustrzanou szybou niezauwarzany czuowieczy menczyuem trud, i rados’c’ od obliczonych nie ukryjesz nie, dla kturych dostrzec zginon’c’ znaczy. 110. beton, a w betonie tysionce drzew zaczarowanych krengi, przy krengach magiczna wiedza zbierz wiedzeu i rozdaj miuosiernym oto kto w waszej guowie, oto plemienia nasienie – doskonal, jes’lis’ w mocy. 111. czy widziaues’ chuopca, co w czapce violett badau miuos’cie i przyszuos’ci moc. Suowo jest suowo, zbierzcie domy wzajemnym obliczaniom – tego co dobre, i co prawe 112. w buysku szabli samuraja i jego oka wykras’c’ wody spokuj, jak spokuj ksienrzyca. godnos’c’, godnos’ci pozuocenia jak ziemi kwadratem, kturej nikt nie suszy 113. pruby siuu i ogni wojny- - w uasce i nieuasce szermierzy sztukeu badajonc tym co jasne Polsko, kturej jestem obywatelem krzyrzuj rzeki. Rozdawaj mondros’ci 114. kogo ben’dziemy, za wroga i za wzur? komu wiedzeu w tym wuas’nie pokoleniu zdobytou przekazac’? ryzykowac? jak w dowodach muodos’ci, a nic nie dostempne, czy tak szanse rozdawane? 115. Po twarzach poznawac’ i do niedostempnych sieu przyznawac’? W ukryciu przed s’wienta obyczajem ben’dziesz poznawac’ guoski i okres’lenia, devili znanych z buluw. Imion s’wienta – kiedy niegodny ani gromad, ani swoich blaskuw… 116. Zagubiony w tandecie, w wiecznej wierze jak metamorfozy z gardeuu do serc jes’li s’mierc’ przychodzi. Jednostkou, kto jest czy karzdy dzwon, co tuucze kamienie na mys’lach? Czy wieczny bajarz… 117. Od nadziei bioronc wzory, bioronc rados’ci w obietnicy czasu nadejs’cia, w bojowej postawie, podpowiedz mi dni rzycia, Jak pismo oddzielic’ od wiary Ukrywanej i wszelkich zmarwien’ wyruwnaniem 118. Ben’dziemy oceniac’ rzywot karzdym dniem stworzymy ruwne barykady bezimiennych i niezabezpieczonych – szukajonc gromady. gestem przerwac’ pogaduszki trwajoncych jak wojny od czasu do chwili zmierzyc’ miuosne uniesienia guupcuw powturz, ach powturz litery. 119. Cierpienie moje jeszcze nie ustauo nie zasuurzyuem na takie uczucia ani moich mys’li nie przejrzau kto ocenia. Czy istnieje dobre wytuumaczenie zachowan’ stron innych, bo wiencej nirz dwie sou napewno 120. Kiedy krula serce, kiedy w wierze i umysuu dokuadnym liczeniu. w najtrwalszym wuadzy obliczu niesprawiedliwie karcony, najczys’ciejszy i najwspanialszy czy wrurzby – jes’li sou, sou fauszywe? 121. Nie mam rozrurznien’ ani imion. Biegues’ tendy temu chwileu, bracie. Jak zwierzyc’ serdecznych oblicz kramy i zasady? 122. Jes’li tak puynon’c’ jak puynie, ben’dzie s’wiat i obrut karzdy, jes’li uczucia te nie sou nietrwaue, kture czujeu wtedy do lasu pujdeu, naprzeciw bogom. 123. Wuosy czarne, rozdzielane renkami bez wstydu wracac’ do domu bo co cieu uksztautowauo tego nie wypieram sieu, tym trwam i rzyjeu. 124. Co wiemy, co cieu ksztautuje i wynosi ponad lawiny, a terz one nie suabe tak, bo zginie kto wierzy byuo to obiecane. 125. kogo nakres’lono czarnou palmou i kogo wojackim oddechem guaskanym mocnymi palcami i twardych odpowiedz – niech ksztaut gromadzi. 126. Powiedziaues’ suowo, i tylko w wyjontkowym braku innej morzliwos’ci rozwionrzemy zagadki s’piewajou na dachu, mauo trwajonce i nieprzewidywalne. Czy zniusuubys’ takou wiedzeu? Nie bez znaczenia jest terz konsystencja i urok tych, kturzy cie popierajou. 127. A tak jurz byuo blisko, nies’lis’my s’wiente drzewa i trwajonc bezimiennie krysztauowym sercem bendziesz mierzyu czas. Tak bracia, uwaga przysuowia nie zliczou kon’cuw mys’li. 128. Rzaden z przemys’lanych mendrca czynuw nie wzbije w lot, gdy bez natchnienia. Pewnie nazwiesz inaczej, bracie duszy Pewnie weduug s’wiatuw ci znajomych. 129. Macie mnie tu rzywego twurzcie, i tworzyc’ jak pytajcie rozrzuceu nawozy i rany w odpowiedni stan przeniosou. Jes’li odwagi nie tworzysz nie przeniesie o krok najlepsza bron’. Ale nie atakuj, gdy bez sensu… 130. Wszystko jedno, co nie ma konsekwencji i chwileu trwa. Jak na gromadnej modlitwie i spacerze w parku jak. widoki peune wycia i czenstych krzykuw bez nadziei. 131. Nie ben’dzie, nawet jes’li najpienkniej planowane. Teraz odpowiadaj, kogo masz za pierwszego, i inne. 132. Godnos’ci gady a w pisania rzyciu brawurou wezbrany i trwauy jak dz’wienk rzeki ktura puki wyschnie, usypia, i taniec ozdabia. w zamglonym kluczeniu, od ogieruw, od tratew z niezmrurzonych skau ben’dziesz drgau o wieczerze i o swojskie ucieczki. Drurzki, nawet krente, lepiej znac’. 133. Bauagan, bauagani, cudownie zmieszany pracou i wolou zniszczen’. Do bezokrengu gdy przechodzi dziwaczne wzbogacenie bez powietrza, bez zapauu i roli bez. 134. wspomnijcie mnie, bo co w jazdach szybkich do s’mierci prowadzi jednych, innym da wskrzeszenie i raj obraz’ny. co dalej byuo, nie wiem. 135. Rozuurzcie kraty na piasku przed morskou mys’lou. Utopcie niewoleu i wymierzcie zwyczaj. wielkiej potendze ukon’czony w houdzie od znacznej i bezgranicznej dumy oddzieleni. twurzcie i zwijcie zwyczajem. 136. Kto dowie sieu, w profeta stylu i odejdzie wskazujonc niedopatrzenia karajcie go, niszczcie opory a gdy prawdziwy, i w lesie oddycha, niech budzi wasze mys’li. Kim kto, niech najmondrzejszy sondzi. 137. trudny pomiendzy krzewami w betonie spacer mys’liciela. trudny oddech miuos’nika wina i wyznawcy bieguw co wskazac’ miauy kto przysiengau. Tak, bez znaczen’ nie ben’dzie uatwo 138. Szklanka mierzy szklankeu w zegarze i w odkryciu mierzyc’ czenste ukrycia bez wyraz’nej przyczyny, nawet jes’li nie od twojej strony. 139. Przyjdou mniej zamys’leni okrojou ze s’wientos’ci s’wiat. A staros’c’ bronic’ ben’dzie idei w ostatnich bastionach. Nawrucic’, pokarac’ posuuszen’stwo w guupcu tortury, jak w tanim wienzieniu. 140. Krzew, krzewy stwardziaue pustynne mys’li liczou rozgauenzieniami i chwalebnou lawinou zieleni. Wytenrzaj cauos’ci i mierz wnos’ wspaniaue potrawy dla upauuw i mienkkiej pory. 141. Braki w cionguos’ci co jej nie niszczou. cud, w odcieniach przechodzoncych i suynoncych co skury dotyk przypomina. 142. To jurz wierzen’ pewni jurz krach pytajonc wojen i uderzen’. czasy idonce od poczontkuw i od rozwionzan’ w oczekiwaniu chwil wrurzonych. 143. Jestem imieu, imiona jestem wierzcie i niewierzcie. Konkretuw w uderzeniach mierzoncych. Obroty peune teorii – towarzysze. 144. Kadencji upadkiem bezborznym rence w strony obie, a obie bez znaczenia i w jednej chwili lecisz precyzyjnie. 145. Jednym guosem czystym, jak oszusta brak wszendzie, ruwnomiernie i najlepiej w wezbranej winie mys’li – samograjek. Nawrut i krok odejs’cie wielkie, znaczyc’ dobrze – kursem cientym ostro. 146. Przyczyny, szukajcie w wielos’ci a jeden znak nie morze wyjas’niac’ duszy pos’rud saduw pewnos’c’ i oderwanie. Dwugry w jednym wiwacie klastruw przyparciu… 147. Wpus’c’cie odtworzenia, bajek i nawrucen’ tuoczcie kreski, korony zwijcie niech wyznaczy cierpioncych i zasuurzonych. zabronic’ wiatru i okroic’ zaufanie 148. Kontra, zbicie dzwonu oduurzcie mys’li krasne do znanych mniej nirz wiadomo wroguw zazdrosnych jes’li co inne… 149. zapachuw magicznych i peunych zaklen’c’ woli zniszczenia i win krain tworzoncych lud i rezultaty nieinne nirz czarnos’c’ wojen 150. Poruwnania w wilczych oczach sprawiedliwych dotykuw i odpowiedzi jestes’ wzorem i zasuonou dokuczajoncych okropnos’ci 151. Widziec’ kropione wodou s’wientych z’rudeu wodospaduw Kolejnos’c’ odpowiedzi, a teraz niech brac’ oddycha, niech w ogulnym uniesieniu… 152. W widuach konceptu, od koniecznej winy socjety organicznie wzniosuej… byues’ w zmysuach po guowe a bez blokuw i ograniczen’ 153. Opisac’ wasze jedyne i obezwuadnione w obydwu wymiarach pracy i woli w blirzy i dali dla takiej samej kradzierzy i cur i synuw… Bon’dz’ panie, wuadzo i chron’ kiedy niepokoje. 154. Okryjcie mnie cieniem i wiecznym – ograniczeniu oderwijcie woli podniosuej podgarlonej oddanej na sniosuej i zblakuej okradzionej przyjaz’ni. 155. Cisza, w oddaniu cisza w okrojonej duugos’ci… uspokojenie obowionzujonce poczontki rzycia. Wojska, posuusznej bez granic. Czy tak? czy do kon’ca? 156. Opisac’ wstempy i rozgraniczenia oddac’ miuos’c’ bajecznou krach i guembia wstydu co? nie dodawac’ bezmiaru. 157. Rozlicz wolonte i donies’ kres obliczonej i neznanej energii wez’rzyj suuchem od zgniecionej brac i w bogatej granicy z przemytu i handlu. 158. Szerokos’c’ w obecnos’ci duchuw jednego czuowieka. Patrz, a domy ponad sou. Nie mam tu karku w gurze rzeby widziec’ bogactwa nie ma odpowiednich kolejnos’ci. 159. Jak cienrzko bez s’wiatua i trudno w okropnos’ci pytan’ kiedy bez pomocy trwania Ograniczony umiarem przykazania czy sens ma upojenie, trans bez zabijania? 160. Masz wytrwac’, a w niepokoju zastompionym suodyczem i us’ciskiem. Bon’dz’ miuy, miuos’ciou zostan’ gos’ciem dom znajdz’. 161. Uciekaj przed dz’wienkiem. Czy masz koncept i mys’l co przebije organizm. Brak zahamowan’, co jest dodatkiem wuas’ciwie. Pokracznym niewidziaduem. 162. Kiedy muzg zapracuje i dotrwasz do chwili peunej zapauu, dokon’cz znak akcent, postaw w miejscu. 163. Co niebyuo, jest. I w oczekiwaniu by odgadnon’c’ siuy naprzeciw. W oknach czystych i pieniondza gurach. Czy zdradzac’ tajemnice najbardziej zaufanym? 164. Nie zostawiaj go sam na sam z mys’lou. Ani nie odgaduj cierpien’ i zyskuw. Tak, perfekcyjnie budowane s’ciany i domy 165. Najsmaczniejszy konsek raz posmakowany i w wyobrarzeniu wzniosuy teraz jest chwila pruby. gdy trud potrzebny. sprawdzamy. 166. Ach, czekam na te kroki w wybadanych lis’ciach dbam o trwauos’c’ i oceny… nie ben’dzie pozytywnej odpowiedzi. 167. Pracujmy, jes’li do tego stworzeni i jes’li… Czyrz nie mocne to zagadki i nie mocne czy chwile? 168. Nie ma nadziei, te skauy przerastajou ludzi, a ludzie je tworzyli. nie ben’dzie granic, gdy chwila nieodpowiednia. 169. wejs’cie w spojrzenie, w natchnienie witaj, dziewczyno, wiem – szans nie ma dla dzielnos’ci bez gotowych manier Odetchnon’c’ chwilou i dostac’ koncept Czy bendziesz w mies’cie? 170. Tak, ty dodaj odwagi walkou i w wejs’ciach modlitw nie znam okuaman’ ani mostuw napoje doskonaue, brac’ i chwytac’ co dane. Ciekawi mnie, co zdziauam. 171. Miec’ z kimkolwiek kontakt a bariery niezrozumienia jak u artystuw muwili bliscy, rze cel nieznany a suychac’ terz wiele wizji… 172. Mamy ciekawe tajemnice ale nic nie udostempnione, nic nie zbadane. czasy mierzcie ruchem suon’c, cyklad spokojem 173. wojownik zza szaros’ci i srebra wyjawiau o marzeniach moich prawdy co za bul, rozczarowan’, urodou w warznych sprawach motywowany. 174. Praca jest, gdy czuowiek modli sieu i gdy przyjemnos’ci odchodzou. Nie znasz wiary ani klimatu czy zgadniesz sposub, posiondziesz sztukeu? 175. Jestem tym, co mierzy kary i pokute rozdziela. Odetchnij, kiedy braki i bul okraszou wuasnou pamien’c’. 176. Ach, niepoznana pienknos’ci zdobon’dz’ wiedzeu i grzech – rzartujonc han’bou miuej czeladzi i wojny utrapieniem. Kto? sam odpowiedz. 177. Miuej opieki rzyczeu i wznoszeu kolejne krajobrazy guosem zachrypuym, i zapomnianej twarzy widokiem uszczen’s’liwiony – czy naprawdeu? nie wiem. Ale pewne chwile sou ostrzejsze nirz cauus na porzegnanie 178. Nie buj sieu, otworzeu ci dziki dziwny przedpokuj i stanie sieu moja pomoc. A potem sama idz’ i nie wspominaj, co byc’ nie byuo. 179. Czysto ubrany, i w takiej rozstropnos’ci kronrzenia sali wokuu osoby twojej. Czy warto stac’ w dali? Strzelcy, bo oni widzou i przez las… Hej, kto jest winien, niech niesie swuj bagarz 180. Co nie doskonaue, daj miareu klaseu… Z woli menczonej odetchnon’c’ z bliska kamieniem bo ruch to czas, ktury zniknou. Wienc radz’ i daj mys’li, nie dziw boguw ani s’wierszczy. 181. Jak morzna rzyc’, kiedy jedyny jestes’ jeszcze wiele odpowie twoje ciauo spaliues’ wiary i krentacze drogi dostan’ teraz twarz nowou i graj, 182. Nie obraz’ dam, trwaj, bo co podobne nie zawsze brzmi podobnie, ani kiedy lustrzano pamien’c’ dosienga, nie musi byc’ tym samym… bracie, czyrz nie widzisz znaku? 183. zuurz powturne przysiengi i ponuw spowiedz’. Czy tak samo jak dawniej, i tym samym rzarem? do krwawej mys’li oddany bon’dz’ i suuchaj matczynej przepowiedni 184. Nie ma rytmu w cyklu jednoczes’nie tylko, a i w jednej wodzie poruszysz najguembsze wiry. kto? nieznane i nieznajdywalne. 185. Jes’li znajdujesz ramieu silne, tak aby znies’c’ i wnosic’ wielkos’c’, nie pozwalaj targac’ mauej sprawie czasu ani mys’li 186. suuw jest niewiele, co oddadzou prawdeu i niewiele krwi zostaje na znikajoncej bieli obiecaj twardym rzywiouom nagrody i biedeu… 187. Czy ben’dziesz sieu skarrzyu, kiedy dostrzegou w tobie zwierza, co ustompic’ powinien, gdy z naprzeciw kroki mistrzuw? Dotrwasz do chwili co zna i cierpienie i prawdeu. 188. Zdziwienie, a ustompi gdy nadejdziesz pomstliwy mys’licielu. Jak mauo znaczy co przygotowane, ile odtworzy wobec losu momentuw, dokuadnie jak wiatr przesypujoncy pustynieu 189. chodz’, nie buj sieu oznaczen’. w nocy i tak nie pomogou. Misternie przygotowane dadzou puu ognia, co w spokoju… machnij latarni, suuchaj furkotu to znak humoru boguw. 190. Ocieranie uez daje wiele chwil niezapomnianych. przez mgueu widac’ indywidualny wybur zdarzen’ a szczeguu wzrasta do niepojentych rozmiaruw. 191. Pokarzcie proroka, porozumienie i w waszej gonitwie zwierza sztuczka mys’liwska, mile widziana czy dotrwa do drugiego spotkania? 192. Karzcie wznosic’ suowo Ponad trwogi i ojcuw ostrzerzenia niech wyrzej nirz chmury poleci widziane z pustyni spokojnej. 193. za zuudzenia, dzienki. I za czas ktury pozwoliu mi dobrnon’c’ do dzis’ mam, co niejeden chwali nie znajonc jest zawsze inaczej i inaczej dzwoni. 194. za stouem rzyznym, sauatek nieznanych peuen wzrok, i zza okna widoku widziec’ jak najwiencej, ale nie byc’ widzianym. Aktor – niewolnik tuumu humoru. 195. czy pytam o zgodeu kiedy niepotrzebna i s’mierc’ cenic’ idei wypada wyrzej nirz ocalonego opowies’c’ o tysioncu braci w zamian zgubionych? 196. Co dotyczy opisywania rzeczywistos’ci starogreckimi szkouami, nie zwierzajonc ze zdobytej pokory gdzies’ w s’rodku… mys’le co ukryte w brzuchu, nie gestem, gest wymuszony 197. Oddajcie wolnos’c’ a dodajcie dumeu i zdolnos’c’ precyzji dotyku jak pienkne suowa, kiedys’ niedbale rzucone przynoszou okresy dawne… 198. us’miech kon’czy sieu, kiedy miasto zmusza bys’ szeduu, albo nagle stanou. nierozumne to chwile, kiedy bezgranicznie ufasz kapitance, co terz nie zna ukuadu suon’c… 199. Bunt tylko wobec wulkanu, i gdy siueu nasz, tylko. albo gdy nie nadzieja pozostaje. znamy jeszcze kilka przypadkuw. 200. ode mnie odejdz’, bo nie ma czasu i sensu nie ma nosic’ wielkich bagarzy do trudnych miejsc i dziwnych. od chwil uczyc’ sieu, gmerac’ w rzyciorysach tych, co drogou prostou. 201. skuadam ukuon, strachu zbyt wiele mam, by nic nie oczekiwac’. Wielbieu bez granic i dotrwam puki nie wygas’nie oddech. 202. Nuda ogarnia s’wiaty, i s’wiaty proszou o nudeu. Dodaj wierzen’ kiedy nie dbasz o zaszczyty guud, i wiedzy i materii 203. Niewiele muwi brak co bez wyboru. bez symboli wznos’ sieu i budz’ sobou w uwielbieniu wielkiego miasta. 204. Gdy zobaczysz malejonce wierze, i w chmurach niedz’wiedzie walczonce, znajdz’ moment kiedy skaczesz od miasta do celu… 205. Budz’ sieu, statki puynou a twoje miejsce dzis’ na statku. czy tak orzekli zgromadzeni? 206. Peuna mondros’ci jest mowa narodu, co wygrywa. sensu bez rozwionzania trudno bez obaw is’c’, nawet jes’li tymczasem i kuam niosou. 207. z chwilou razem spendzonou, z mendrcami budzisz sieu i widzisz trwogeu wuasnej pustki jeszcze, co jak drzewa mijane flisak oceni, rze nieruchome. 208. Oddziel s’wiatuo od tych, co je przekazujaou. oddziel i korzystaj w peuni z daruw. Niosoncy ksiengi, morze mniej godni nas’ladowania, jednak znajou na pamien’c’ wiele odpowiedzi. 209. Uwielbienie tego, co konieczne nie wyszczerbi zmysuu, raczej niech rados’ci, natchnie, wznosi mys’l i czouo, gdzie proste kierunki, pos’rud niejasnej wody. 210. Westchnienia, by kosztowac’ po kolei pokolen’ blaski i zwontpienia. Odczuc’ i poruwnac’ gdzie pouorzone rence czuowieka, kturendy rzeki prowadzic’… 211. Po zbadanych szlakach odruchach i sprawdzonych wuasnych niedotknionych zdarzeniach Przez kraj, ktury tworzysz poprowadzou w lecie cudze, a po s’niegach wuasne s’lady. 212. Sou chwile, kiedy potrzeba odwagi. A czasem braku zmenczenia. najwienkszy spos’rud mys’loncych nie zawsze znajdzie suowo chwili 213. Podstawic’ oczy czuowieka w niezwarte prawdy, szczegulnie kiedy wuasne. Czy warto, ziewnij i odpowiedz. 214. Nie zdonrzyuem nacieszyc’ sieu muodos’ciou kiedy wszyscy guadszou skureu jurz nosili z dniem nowym nowe wady wzrok przemyjou i trawy poprowadzou wesouou paradeu. 215. Spokuj odbicia niech ukarze wojownika nie zdziwienie. Najwienksze wyzwanie ze spokojem oddzielne od snuw, kiedy mondry broni s’wiata 216. zastanawiajonce dalekie ksztauty lecz nie tak, rze niewidoczne. ze wzgurz obserwuje wodeu, suyszeu meczenie kozy. Rano, kiedy czystos’c’ definiowac’ trzeba i kiedy radujesz sieu, bo nie znasz przyszuych niepowodzen’, tylko sny bezchmurne… 217. Rozpend budzi, co znajdzie po drodze a prubuj lerzec’ i dz’wigac’ historieu Tylko buazna albo nicos’c’ jest tutaj wyjas’nieniem. 218. S’wiergot nawouuje do rzycia. I karzde, co istnieje pragnie dawac’ pokuony uwielbienia s’wiatu. Ptaki mys’lou terz o cierpioncych. 219. pojedyncze znaki budujou siuy co guazy uamie. Napendzajonce inne momentem obracajoncym ziemieu i mys’li wodzuw. 220. Przetrwac’ wouanie ze wszystkich stron i choroby menczonce. Budowac’ miesionce i przyjmowac’ co zgodnie z czasem przychodzi. odrzucac’ wroguw pierwiastek. 221. znaj ceneu milczenia, i wartos’c’, bo to nie jedno, mierz drzewo i wypatrz odbicie na jeziorze. wysuuchaj wysokich ptakuw pies’ni i legend starego drzewa odbijaj suon’ce, aby tobie stokroc’ jasnos’ci dawauo. 222. Ciepuo, jes’li twuj zmysuu tak wynies’c’ powinien. Rozmowy, obcego jenzyka i obcych idei peune. daj braciom oddech, ich terz bendziesz potrzebowau. 223. Tworzyc’ os’rodek, by spragniony mys’liciel znalazuu studnie peune mys’li i wody czystej. By nie ucieczki, ale karzdou chwileu ceniono. 224. Ogarnien’cie smakiem i nim oceniane znac’ dokuadne spojrzenia karzdego z obcych i obecnych. A jes’li droga, to dla odpowiedniego kroku. by pendzoncy pend muguu znalez’c’, a stromos’ci, kto z wysoka chce miec’ widok. 225. gdy niezachwiane puaszczyzny i ksztauty nieruchome, wypatruj znaku lawin, wsuuchuj sieu w krenconcych suowa guowami. dotrwaj do wielkiego wiatru, sondziciela. 226. Krengiem rybeu wir unosi a modlitwa prowadzi prosto ale jaka rados’c’ z nienoszenia z braku wolnos’ci? 227. Kuszenie, tak wiele warte gdy nie ma jasnych zajen’c’, gdy jednym ze strachuw potenga nudy i niezauwarzanie swoich potrzeb… 228. Oddadzou honory i dotknou mauych znakuw. dla wybranych, byle przez dojrzauych i sprawiedliwych. Dzien’ wstau i jego dzieci, rzycie na nich sieu oprze. 229. Wojownicy, wnos’cie dobre rzyczenia i pozdruwcie tych, kturzy zasuurzou. Oderwane mys’li zostawcie, aby morzna byuo je zniszczyc’, albo pielengnowac’. 230. znaczyc’, umiec’ zbierac’ natchnienia Ach, gdyby sieu ustawic’ przy rurznych wielkos’ciach ludziach. Od puytkich, bez powodu porywczych, do twurcuw nowych s’wiatuw. 231. Jes’li wznoszoncy chmury powie teraz wznoszeu chmury – jurz jestes’ daleko. A jes’li rok i sto jurz wiesz przedtem – geniusz, albo przewidujoncy… 232. Odcinaj niedobre, ale by w bezpieczen’stwie pamien’c’ zachowana byua. nie martw duszy zbyt wczes’nie, to nie jest uatwe Przyjemne guosem dotykanie, jes’li potrafisz 233. Suyszauem o mendrcu suawioncym ogien’ dziecko bez lat i bez strachuw i znam jego dzienne bas’nie nie strzegonce tajemnic. 234. Braci suonecznych ogarnientych ideou czuowieka i niczym innym siuy, potengi nieznanej szybujoncym 235. Istoty ogarniac’ w cechach i kategorii sobie wuas’ciwej. Zblirzac’ drogie momenty i podsumowanie przedrzez’ni nierozumiejoncy i nie zapuacze. 236. Chron’ nies’wiadomych. Wiedz tylko kto pod twoim rzondem a nie nirzej od tobie podobnych, ale nieprzyjaznych. 237. Dodaj otuchy i odprowadz’ klenski na uonki, gdzie nikt nie s’mie chodzic’, ani nikt nie zna gdzie rzyjou do nich przewodnicy. 238. Kolory w bezruchu rozdajesz mys’lom gromad. Suowa tak maue z poczontku, przedzielic’ potrafiou ziemie i gwiazdy. Zabierac’ roboteu tym, co niepotrzebni. 239. Oddziauy stojou wokuu muruw a w oddziauach bunt, stron wiele. zobacz, kto z tobou, oby nie za puz’no, i kto zdoua cieu przechytrzyc’. 240. zwierzont obroty, potengi i ucieczki mys’liwych - czy nie jest to symbolem i bulu nie przynosi? 241. Straszne menki dla diabuuw kiedy znaki prowadzou lud, nie suowa. Albo wielka rados’c’. 242. Sok wyjas’nia skrywane potengi, kiedy sprowokowany nie czuje oczu obserwatora, zanurza twarz w wodzie, aby byua wiadoma. Nie ma pewnos’ci, ani czucia. 243. Z wielu jeden, nie odgrodzony i liczbou, przywouaj podobne gesty i przeklen’stwa. dla niekturych jeden symbol nie wystarcza. 244. Czemu dajecie nieostre rozkazy, posuuchajou waleczni i zobaczou guupoteu. A kto chce ginon’c’ przecz guupca, kto przy ziemi chce trzymac’ guoweu… 245. wymieniaj marzenia z prostoty peunymi. Oni znajou wiele. Ale prawdy gdzie zawsze ukryte, nie ma potrzeb guadzic’ s’wiata od nowa. 246. uaski i nieszczen’s’cia zwontpienia we wuasne osondy, dawno obliczone mys’li, jurz nie tak spokojne kiedy s’wiat s’mieje sieu muwionc z prostotou odwrotne suowa. 247. Odnalez’c’ sens karzdego drgnienia i braku dodac’ w milczenia dzikie nas’ladowanie i nieznane okrzyki. Sou tacy, kturzy nie stajou zdziwieni i co zarzyli wiele razy. 248. Spotkanie pos’rud milionuw lat bicia serc zgranie i mys’li chwilowy stan zawieszenia i najblirzsze ze znanych, jakkolwiek nazwac’. 249. Zamgleni, i przykryci s’niegiem ponad rozwionzania morzliwe bendeu przestrzegau suuw Wspulnie wymys’lonych. 250. liczmy czasem jak obcy wejrzenie z dali, w bezruchu i braku zachwiania, niech osondzi wtedy, nie emocje. 251. Spotkaj gatunki. Brzmienie guembiej co wnika nirz niejedno suowo niech was uonczy. S’wiente dziecko i s’wierki. mnie i ciebie. 252. Chciec’ ustompic’ i znaki czysto widziec’ rozpoznac’ co jest zwycienstwem patrz na pienkno drzew i suon’c, pamientaj obrazy… 253. Wielkiego menrza postaweu przyjmij dodaj odwagi nogom, warzne jest by umiec’ muwic’ rurznymi jenzykami. 254. Kiedy wiara odmienia s’wiaty pienkno widokuw i zas’lepienia wnoszou ponad cienrzary istnien’ i kronrzenie mys’li nieprawdeu co w trudnej chwili przetrwaniem, codzien’ kenskou. 255. Czasem iguy sosen wskazujou kierunki i wybur trwajoncym. Nie szukaj najduurzszej dobry sendzia to sendzia mondry raczej nirz sprawiedliwy. 256. Jedz ciemne potrawy na biauym talerzu podstawou jest kontrast. 257. Tu stanowieu kultureu Nie bendeu prosiuu o uaski woleu raczej sam nosic’ talizman wuadcy. 258. O, wiatry, wesprzyjcie mnie suon’ce niech prowadzi moje mys’li bendeu szukau pos’rud ptactwa i chmur drug i suuw mondrych 259. Na karzdej skale widac’ znak jes’li przeczyta wybrany, przez ludzi bo kto inny rzondy tworzy nad cudami? 260. Opowiedz historieu, lerzoncy kwiecie ktura zdobyua cien’ mojego serca i wytuumaczyc’ sieu prosi snu chwilou albo sama ben’dzie wytuumaczeniem. 261. Czy widziau ktos’ doniceu lerzoncou kopnientou i przewruconou? Jes’li ziemia wysypie sieu czarna, dobry znak szlachetny i s’miauy 262. Jes’li ubita i martwa prawie mentne czasy nadejdou gdzie nie ma szacunku, ani przerwano mi nic’ mys’li. 263. Obserwowauem, nie mieszajonc sieu z ludz’mi czasem rzebrakuw, ciekawie ubranych, czasem wuasne zachowania, kiedy w guodzie zdobyuem do uczty wstemp 264. Wtedy zjawia sieu dziwny narkotyk bycia schematem, schematem trzeba odpowiedziec’, rzeby przetrwac’ i rzeby wzrosnon’c’ czuowiekiem 265. tysionce twarzy, a wiele moguoby byc’ inspiracjou dla malarzy smutkiem i niewolou zachentou by dotykac’ ich muodos’c’ 266. Ach, wspomnienia uczuc’ co nie bendou moim udziauem a jednak udauo sieu zdobywac’ kolejne litery… 267. Bendziecie buagac’, by odtworzono dawne pomniki, i wyjento z archiwuw suowniki. Buagan’ wysuucha nowy wuadca bo wuadca terz jest z tego s’wiata. 268. Widziauem wodeu, ale mniej znaczyua ta peuna dawnej swobody puynien’cia. Wiencej w nowoczesnej duszy atomuw i ostrych zwrotuw 269. Wojownik zna skoki i doskonale rosnou jego czyny, przy karzdej przeszkodzie doskonauos’c’ objawia sieu treningu i praktyki 270. Widziauem budowle. One wielkos’ciou tuumaczou i straszou obcych jak silne jest pan’stwo. Poznasz detektywa mocou 271. że co odnowione, muwi jenzykiem siuy i tradycji. Sztuka, terz karmiona wuadzou, nie daje zuudzen’ 272. Jak porozumiec’ sieu z drzewem? Cion’c’ gauenzie i wspinac’ sieu jako chuopiec albo objon’c’ i zatrzymac’ w pamien’ci i tajemnicy przed innymi ludz’mi 273. Budowauem struktury wiedzy w bibliotekach i autobusach na lotniskach i w ciemnych podwurkach a wszystko stworzone najpierw w mys’li. 274. Jestes’ samotny, czuowieku czy wiesz rze muzyka daje rzycie suyszauem kakofonieu i fausz one czasem terz nie dajou zasnon’c’ 275. Lis’cie przes’wietlane suon’cem bendou budowac’ we wuasny sposub nowe dzielnice, i oby mocno korzenie sieu wbiuy w ziemie 276. Widziauem pijakuw, co nie znajou wstydu przed swoimi kobietami i ich kobiety radosne z bliskos’ci, i rze komus’ sou potrzebne. 277. Te kawiarnie, peune puaconcych podatki w ich guowach ruwno ros’nie oficjalne suowo propagandy. Wyglonda na to, rze oni bendou w moim pan’stwie. 278. Czy elita tylko ma prawa suyszec’ aniouuw chury? uwarzam rze trzeba sieu nad tym zastanowic’. 279. Jakie dacie nazwy placom i ulicom? czy tolerancji znamieu w odpowiedni sposub poprowadzi wasze drogi? 280. Czasem zaskoczenie przynosi zmianeu s’wiata. Jak dumny ptak co, gdy inne spuoszone odlatujou zostaje i podnosi guoweu… 281. Zastygnon’c’, albo w perfekcyjnym ruchu znalez’c’ odpowiedz’. Kiedy czasy trudne, nie ma miejsca na buendy. Dziauaj perfekcyjnie 282. Wybierac’ towarzyszy majonc szeroko otwarte oczy. Bez nadziei na cos’ nierealnego masz zwycienrzac’, tylko to sieu liczy. 283. Czerpac’ z historii i ze suuw mendrca, wojownika o siwych wuosach wiedziec’ co byuo i wuasnym umysuem odpowiednie podjon’c’ decyzje 284. Zatrwarza mnie jednak gouomb dumny idzie peuen siuy, z czerwonymi stopy jakby wiedziau prawdeu o s’wiecie. Czasem trzeba dziauac’ zgodnie z reguuami 285. Kiedy czas niepewny, a ci kturym ufasz, daleko. umysuu zmoncony, wtedy nie polegaj na niedoskonauos’ci i czytaj prawo. 286. Twarz zakuamana, sztucznie smutkiem pokryta i uwierzy suowianin, zapominajonc o okrucien’stwie sonsiada. Te gesty sou dokuadnie wyc’wiczone nie wierz w najbardziej prawdziwie brzmionce obietnice 287. czy szpieg czy wrug tylko? nie dowiesz sieu nawet w chwili s’mierci pamientaj, s’wietnie zorganizowanych widzisz przed sobou 288. nawet pienknie wyglondajoncy s’wiat twuj ben’dzie pogardzany przez tych co ziemie deptali i s’mierc’ kturzy majou za siostreu 289. ich samochody sou bogatsze i uadniejsze nie da sieu zaprzeczyc’ czy tamte rzeki wpadajou do bautyku? To by nas morze uonczyuo… 290. Zmenczyc’ wroga, wspaniaua taktyka a kiedy trzeba, wesuac’ w szereg zwontpienie by wuasnych synuw renkami ojcuw zaduszono 291. tam puuci jurz nie ma albo jest inna widziauem zupeunie z odleguej krainy dziecko, co niosuo koroneu 292. a tam gdzie rzeki odwracajou sieu na zachud wielcy patrzou by mali ruwno jak trawa dali sieu przycinac’ i kary wysokie ustanawiajou dla wontpioncych. 293. informacje, tam tylko udajou, by usuyszec’ co ty niesiesz. Zresztou nie tylko tam, ale nie zmienia to rzeczywistos’ci. I nie dowiesz sieu wiencej, jes’li nie jestes’ sprytny Sprytem, jakiego nie lubiou. 294. Obserwujou i siebie i innych nawet bracia z regionu bendou cieu tam zdradzac’ rzebys’ nie miau w nich oparcia 295. potem ty zaczniesz wykorzystywac’ te chwile pierwsze zagapienia nowych przybyszuw a czuowiek w skurzanym pasku poklepie cieu po ramieniu. 296. A jednak niekture rzeki wpadajou w objencia bursztynowego krulestwa w tym jest nadzieja przynajmniej na trwanie ostrorzne. 297. Byuem gos’ciem i dobrze witany korzystauem na ile moje oczy mi pozwalauy, spotkauem wielu guupszych 298. nie byuo geniuszy, ale swojou odmiennos’ciou potrafili przekazac’ mi wiele nowin. Jak szlachcic sieu rodzi i jak odrzucac’ Niepewny umysuu muodego muwcy 299. Siadauem w inny sposub nirz normalnie zakuadauem nogeu na nogeu i ze sztywnymi plecami potrafiuem utrzymac’ sieu w spokojnych rozmys’laniach. 300. Nie przeczeu, to byuo ciekawe uczucie. Ale nie moje, abym caue w sobie nosiu. Nauczyciele dobrze przygotowani znajou puuapki, wiem, to nie oni je odkrywali przynosiuy je ksionrzki wybitnych specjalistuw. 301. Czysto byuo raczej i punktualnie ale uderzysz w mur, ktury nie zadrga jes’li nie jestes’ spos’rud nich. Czy lepiej zanurzyc’ sieu w dokuadnie sprecyzowane s’wiaty 302. technika arz przeuknon’c’ mi karze tak mi daleko, i niewiele z tych rzeczy potrafieu. Wiem jednak, przypominam sobie po dwu dniach, czasem kiedy indziej rze oni nie niosou s’wientego ognia tylko ogien’ zniszczenia. 303. Domy stojou nieruwno wysokie ale prosto w gure rosnonco, jak inaczej majou rosnon’c’? a jednak nawet w mauych pokoikach gdzie kina schowane z dawnym obrazem 304. tam tli sieu lont do wojny. I oby myliu sieu prorok co widzi zniszczenie przyszue powiedzou, kiedy gdzie indziej wyleje krew gensta nienawis’ciou i strachem rze tu i tu inaczej s’wiat nirz mys’l stoi. 305. My decydujemy, daj hasuo mondre kiedy symbol do pomyuki zaprasza uratuj, nawet nie wiedzonc co i drugie hasuo daj. 306. Pos’rud przywidzen’ niewolnika co znajdzie s’mierc’ przyjaciela wiencej ktury nirz brat… obietnice, co uspokajajou ze zuych ust czensto sou nieprawdziwe 307. domy noszou widoki na inne domy a za doniczkami co inne, bo ruwno stojou pielengnowane renkou silnou rzony dobrego obywatela to nie wybuchnie nagle powoli nadejdzie brak powietrza. 308. Ten sam, ale z drugiej strony widok duszoncego sieu jurz za gazetou przekona o s’miertelnos’ci tego s’wiata. on nie wie, rze syn uniesie sfastykeu 309. droga kouo wystaw, pos’rud nich szeduem patrzonc na ksionrzki i przygotowywane wuas’nie posiuuki dla miens’ni nug by maszerowac’ posuusznie 310. bendou rozmawiac’ ustalonymi przez siebie zasadami. Nawet ich nie poznasz, kiedy przyjdou niezasuurzone kary. Chwileczkeu, rzeby byuo jasne: nauczyu sieu tam muodzieniec wiele 311. bendziesz sieu dusiuu tam gdzie ich powietrze usuuchaj historii, szukaj gdzie nie morzesz byc’ poszkodowany. 312. W pauacu zasiadau ksionrzeu tam wiele legend pozna, kto ma siuy suuchac’. Wielu nie miauo i nie rzauuje 313. Symboliczne stojou budowle mniej przydatne dzis’ nirz wydawac’ sieu morze zobaczysz alejki zadbane po kturych chodzou powoli. 314. Machajonce renkou silnou machiny dadzou ci poznac’ mys’l czuowieka z dawnego s’wiata ale nie mys’l rze stanou jurz rozwuj dawna potenga, jak zoo, pozwala sieu cieszyc’ 315. jes’li rozmawia dwoje ludzi kiedy wiadome sou poruwnania i w strachu o twoje miejsce znajdz’ zrozumienie, ale w s’miechu i uspokuj. 316. Muzyka stara, ale inna nirz ta, kturou ci, co inne stroje nosili suyszou. Aktor raczej nirz twurca czy artysta czeka na niskich lotuw suuchacza. 317. Na mos’cie zgody i niezgody co bez suuw nie dotknie wyobrarzenia nawet zdolnego ucznia, nie dotknie terz ze suowem. 318. Tam siuacz wyobraz’ni stworzy potengeu, jak wszendzie gdzie pienkno. Na wodzie statek przesuwa wzrok na mos’cie muody mendrzec. 319. Obcy u nas, w niemczech jes’li z daleka. Pytali mnie czy cieszeu sieu z powrotu do domu a muj dom tam wuas’nie, i tu, w cauej Europie. 320. Morze z potrzeby nawracania i pedagogicznych nawykuw kturych nie pozbendzie sieu, mimo szybkos’ci zmian w czuowieczej istocie, patrzyuem zdziwionym okiem na noszoncych tylko regionuw zwyczaje. 321. Rozglondajou sieu jak ja w mies’cie do kturego nie nawykuej czens’ci skuonny jestem is’c’ i zachwyt poznawac’ wuasny 322. Czuowiek jest wielki nie mies’ci sieu w pan’stwie narodowym. 323. W natchnieniu powstanou najwienksze dziauania i dzieua. Nie bierz przykuadu z tych, kturzy wygrywali by ich narud ginou ani kturzy przegrali. 324. W karzdej chwili ogarniaj doskonauos’c’, i nie daj sieu wpendzic’ w nudeu i bezruch. Niech ci, kturzy nie s’piou budzou lerzoncych, i podrurzujou s’piewajonc. 325. Obrazy twojego rzycia dadzou legendeu i jenzyk Czy to ci wystarczy, aby obronic’ sieu przed dos’wiadczonym w zmienianiu wiary? 326. Wiele jest drug, aby wybrac’ wuas’ciwou nie wystarczou recepty. Nie suuchaj wienc nawet tych suuw. 327. Lepiej jednak czasem miec’ oparcie i tego, do kogo sieu modlisz, kiedy czas nieuatwy. W rados’ci modlitwa jest nies’wiadoma. 328. Jeden patrzonc na niesprawiedliwe chwile i czyny ben’dzie je zmieniau czy tego chcesz? Czy to tylko suowa starszego, ktury sam nawrucony podpowiedziauy? 329. Uporzondkowanie morze zabierac’ wielkie morzliwos’ci. Tak czens’ciej sieu zdarza, nirz wielu mys’lauo. 330. Jest jednak ucieczkou, i nie dowiesz sieu w straconych chwilach swojej wielkos’ci. 331. Dziecko zatopione w sztuce, w jenzyku. Bon’dz’ taki sam i cauos’c’ niech otoczy zachwyt i wielbienie. Entuzjastycznie otwieraj szeroko oczy i bez s’lepoty idz’ naprzud. 332. Drugi wybierac’ sieu zdaje walkeu, i to dosuownou. Godzonc sieu na rozkazy z gury, bo dla hasua karzdego walka porzondana. 333. Ten znajdzie szczen’s’cie Chwilowe. I wspomnien’ chwile ciepue Jes’li dorzyje. 334. Czy widziaues’ w narodach prawa inne nirz te z kturych nie morzna sieu wyzwolic’? nie rozumiesz? trudno, mendrcy terz nie wszystko muszou rozumiec’. 335. A kiedy przyjdou dni speunienia poznasz jakie sou rurznice koloruw mys’li spojrzen’ i akcentuw, co sou kon’cowym odsuonieniem. 336. W wojennym pendzie nie zdonrzysz nawet dostrzec codziennych gestuw nowych. A przyjacielskie drobne objawienia stanou sieu najwarzniejszym zbawieniem. 337. Pewniki, one czensto korygowane, jes’li nie potrafiues’ rozpoznac’ przyjaciuu. I wroguw, i obojentnych, niezdolnych do dziauania. 338. Wiesz czym sou narodziny? to nowy wszechs’wiat powstaje czuowiek czuowieka tworzy. Patrz na odpowiednie s’wiento z szacunkiem i zrozumieniem. 339. Ulice czyste, a pos’rud domuw rozegra sieu dialog najwarzniejszy aby naprawdeu nie byc’ sam uatwiej tym, kturzy nie majou zbyt wielu mys’li. 340. Ale ze suabych tylko nie ulepisz Narodu. Potrzeba diamentu. Nawet cierpioncy, nie potrafisz uciec od przeznaczenia, wybrany przez lekkie dotknienie wiatru. 341. I czy przy karzdej okazji i prubie czy kiedy raz wspaniaue stworzysz dzieuo, postawiou pomnik ci, wielki czuowieku za to rze ich przyszuos’c’ tworzyues’. 342. Jes’li jest wartos’c’ w ich kulturze poznasz jou, i dla niej rzycie zmierzysz. Jakoukolwiek, tu trudno nawet muwic’ jes’li cos’ nowego sieu zjawia. 343. trawa ros’nie w zieleni innych traw a idee potrzebne, by wielkie pola ruwnos’ciou porzondek budziuy i jes’li genialne suowo jest, nie znaczy rze jedyne. 344. Sztucznych, co sztuczne napeunien’ i natchnien’ pragnienia bendzie dla pamienci sieu starau wykrzesac’ z duszy, nawet sprytny. 345. Liczy sieu, i nie on jurz oceni przyszuos’c’ cauos’ci aby ofiary nie byuy zbyt ucionrzliwe. Pamientajcie, warto patrzec’ w oczy. 346. Tutaj opowiem o Szreniawskim, czuowieku, ktury stoi naprzeciw spoueczen’stwa i siuy pan’stwowej. Czy potrafi przekazac’ dane mu mondros’ci? 347. Nawet w cierpieniu, nie wolno zapominac’ rze oparciem nie jest wuasny bul ale w mocniejszej, zdrowej postaci suurzyc’ masz pan’stwu 348. naczelnou zasadou jego zasada integracji a serce bije dla Europy 349. twurz nowy kontynent zdolny przezwycienrzyc’ widmo historii. Stan’ prosto, aby patrzoncy na ciebie bracia jak ty mocno i stanowczo umieli niszczyc’ wroguw, gdyrz takie ich prawo 350. stan’ na twardej ziemi peunej sprawiedliwos’ci i mocy aby wrogowie gineli i tracili zapau do rzycia. 351. Szczens’liwi niewidzoncy zua i takich wysyuajou ci wytroncajonc podpory spod ramion abys’ rados’ci nie znau 352. czy i ktury to narud tworzy bul serca, wienkszy nirz po zdradzie najkochan’szej kobiety, bo kiedy Europa w zagrorzeniu, nieuatwo i niemorzliwe zobaczyc’ s’mierc’ ostatniego z amerykanuw. 353. Twurz, puki cierpisz powtarza poseu posuowi co niesie znak od boguw rze zwycienstwo cieu czeka nie nagroda, kturej nie pragniesz 354. wrogowie nie majou nic czego bys’ potrzebowau s’wiecideuka puste sou w s’rodku a us’miechy fauszywe, uczucia martwe 355. wyuczone z prostych zalecen’ niewolnika bez ambicji. Czy widzisz puaszcz faszyzmu co wyziera spod muodos’ci? Ci, kturzy majou sieu za s’miauych bendou lerzec’ w grobach podobni do siebie za rzycia. 356. Kto da im buogosuawien’stwo i poprowadzi aby rozpoznali kuamstwa, nawet jes’li twoje bo wyrzsze sou ponad dumeu racje europejskiej nacji. 357. Wojna nie jest tu celem siuy zbieraj i ucz artystuw w zbroje realnego s’wiata ubierac’. 358. Jak wrug, podpowiada pismo nie szukasz doskonauos’ci aby nie byc’ rozczarowanym tym co lepsze nirz gdybys’ sieu nie starau. 359. Mamy inne spojrzenia rurzne obyczaje i tu gdzie s’pimy jemy i oddychamy. Wszystko co rurzne z mauej odleguos’ci mies’ci sieu w Europie. Kochaj jou i pielengnuj abys’ miau korzys’c’ z mieszkania tutaj. 360. Anonimowo dobrani przez wyrzsze struktury i masy czy naprawdeu nie potrafisz znalez’c’ choc’ odrobiny tajemnicy? 361. Jak w muzeum, gdzie nie wolno dotykac’ tego co stare przechodniom, nie walcz z Europejczykiem o suusznos’c’ historii. Muw, jes’li nie jest szpiegiem, o odczuciach, i widzisz dlaczego. Specjalista najwyrzszych klas morze tylko korekt dokonac’. 362. Jestem czysty. Obys’ tak samo w chwili pruby wyglondau Nie zapominaj rze sztucznej doskonauos’ci nie znajdziesz w s’wiecie rzywych 363. twoja jest droga i twuj wybur pamientaj Europejczyku, wzory, z jakiegokolwiek zakontka s’wiata brane niedoskonaue sou, i tylko jes’li mondrze potrafisz odrzucac’ i selekcjonowac’ wybierac’ i zmieniac’, bendziesz je umiau urzywac’. 364. Nie zapominaj o korzeniach, i nasiona nowe umiej rzucac’. Drzewa czysto oddychajonce rozs’wietlou rozmowy spacerujoncych przyjaciuu. Prowadzic’ prawdziwe przyjaz’nie miuowac’, ale nie spos’rud wroguw. 365. Prawdziwa wojna, nie zabawa czy sen Musi byc’ zwycienstwem. Historia poda przykuady naszej suawy i nie odbierze nauki o tych co przegrali. 366. Naucz sieu budowac’ pokuj prawdziwy i trwauy by suowa i litery w budowlach i ksiengach pozwalauy biegac’ dzieciom bez obawy o zdrowie i przyszuos’c’. 367. Budowac’ wspulny jenzyk muwic’ zrozumiale z tymi co innym jenzykiem wuadajou. Miec’ wspulne s’wienta. 368. Is’c’ na samotny spacer, tam, gdzie nie ben’dzie fauszywej podpowiedzi i zastanowic’ sieu o wczesnej porze i z pustym rzouondkiem nad sprawou warznou. 369. Wez’ i warz wszystkie argumenty nie daj uciec spod struktur tym, co dla struktur powouani. Jednoczes’nie buazna mina niech podpowie bez zakuamania to, o czym wuadca zapomni. 370. Symbolika, ile w karzdym znaku skrytej siuy i wuadzy. czy morzesz uamac’ wyobrarzenia przez kture suabi oguupiani ale majou jakis’ punkt oparcia? 371. tak, ale nie bon’dz’ misjonarzem zgodnym z wolou tych, kturzy kuamiou i kturzy wiedzou jak przejon’c’ spod jednego znaku pod swuj, tuum s’lepych dzieci. 372. Widzisz symbolikeu a tyle wuadania nad artystou ktury nie wie co to cierpienie ale czasu terz nie zna ani wagi jakie ma jego suowo… 373. czy na wuasnym przykuadzie i bulu, co kiedys’ przecierpiany opierac’ zamierzasz uogulnienia? Czy raczej obiektywnie spojrzec’ Bez mechanizmu przeciwwagi? 374. Muwieu, trzymaj sieu prostej zasady i nie okrutnej umiejoncego posua miec’ najlepiej niz znajoncego zasady 375. nie ma bezbuendnych chwil ani dziauan’ znalez’c’ w sobie brak buenduw i przed sondem w kturym najmendrszy zasiondou stac’ bez win ale bez fanatyzmu. 376. Zauwarzyc’ jurz w niewyklutych z symboli dziauan’ i zdarzen’ buond i zuo aby nawet bez odpowiedzialnos’ci postempowac’ suusznie dla dobra Europy 377. Nie ma miejsca na klenskeu w Europie, obruc’ suowo, nawet najstraszniejszou zbrodniou na jej czyli twojou korzys’c’ 378. by karzdy siuacz i zapas’nik muody dla niej walczyu i widziau w ukochanej Europy ksztauty, mudl sieu i dziauaj, bracie 379. Znalez’c’ wiele ojczyzn i tu, za pagurkiem gdzies’ ktury cieniem do winnic prowadzi i zgodnie z zasadami sztuki najwspanialsze puody przynosi 380. i tam, na brzegach rzek, albo murz suonych wszendzie domy czyste i silne dadzou strudzonemu nocleg Europejczykowi. Poznaj terz miasta, pokochaj byc’ morze, wszystko odpowiedniou miarou. 381. Nazwisko twoje czasem naprowadzi na rud i dawne dzieje jednak zobaczy niejeden rze bratem, kto z daleka. 382. Sam twurz rud, tych z kturymi umiesz budowac’ i bez kuamstw, tam gdzie taka potrzeba stworzysz najwspanialsze dzieua. 383. umiej terz znalez’c’ zasieng i dbaj by nie byu zbyt szeroki ludzi, kturzy byc’ morze dopuszczeni bendou do twojej mys’li 384. jednak bez zniewolenia, nie znajduj w sprawach warznych spowiednikuw, kturzy umiejou pytac’ a naprawdeu wrogowie pytajou. 385. Bendzie nowe spojrzenie i wyczucie sprawiedliwos’ci niejeden potem nazwie to rewolucjou co twoim dniem byuo. 386. Poznaj powarznych, kturzy spos’rud wielu przetrwali, i kturych suuchajou czy muwiou ci wszystko? wyuuchaj i tego, i wiencej. 387. Kalendarze co tajemnice zasuaniajou przed zbyt ws’cibskim okiem poznasz jes’li, bon’dz’ rad, i dumnie suurz i sumiennie. Jes’li nie, miej zaufanie do silnych Nie traconc jednak tworzenia 388. Wielu ma byc’ wuas’ciwych spos’rud nich wybur prawie karzdy jest odpowiedni, oni zdrowe i spokojne pan’stwo Europejskie zbudujou i bendou budowac’. 389. Tego kto w gniewie i uporze uderza w mury, tego mury ogarnou wien’zienia. Je’li jednak znajdzie bezwzglendnego strarznika dajcie mu guos, co zanotuje skryba. 390. Byc’ morze sytuacje nadejdou, Kiedy us’pieni odwdzienczou sieu za rzycie im darowane. Nie dajonc sieu oszukac’ nie zgub za zuou podpowiedziou wartych wiele. 391. i niech nawet maue miasteczko daje chlubeu, aby pewni byli swego muodzi tam rzyjoncy. Znajdz’ braterstwo pos’rud nich w nie tylko takich. Niech znajdou ramy przyjaz’ni, Lepiej miec’ wolnych rzounierzy. 392. Umiej suuchac’ ruchu suon’ca i znaj mendrcuw, co doskonale posiedli te sztukeu. I tysionce podobnych. Wiedz kiedy suuchac’ Kiedy na rozumie przestac’ 393. Decyzja, mondros’c’, zwycienstwo. Tak abys’ nie znalazuu zawachania a w razie buendu umiau naprawiac’ i zwycienrzac’ tak aby prawdziwym byc’ namaszczonym. 394. Poznaj losy i wuadcuw i mendrcuw, odrzuc’ wzory suabe umiej poznac’ wuas’ciwy moment na wuas’ciwou biografieu. 395. Teraz uwarzaj, musisz odrzucic’ karzde moje suowo i suowo ksiengi karzdej kiedy tak zadecydujesz. 396. Nie wzoruj sieu na tych kturzy zawiedli kochajoncych ich poddanych wojsku daj zabaweu prostou jes’li taki styl tobie wybrany. 397. Uwarzaj, wielu jest sprytnych i wielu kturzy prubowali, gubionc sieu w nerwach. Ksztaucenie kture siueu da wielu ludziom twojego Pan’stwa. 398. umiej bez stroju ods’wientnego wysuuchac’ otwartych suuw nawet od wroguw niech czujou rze nad wami dobro wspulne i obowionzek. 399. Niech w mauych czynach nie ben’dzie buendu ani czas niech nie marnuje siuu i potencjauu 400. nie wolno dopus’cic’ do znudzenia i z przyzwyczajenia tylko wstawania rano. 401. Czasem nawet niezrozumiaue doskonauemu w niedoskonauos’ci rady do Pan’stwa dobra prowadzic’ potrafiou 402. chwilo, przypomnij mi o pienknie opisz guosem dzieciencym szeduem z ukochanou peunou wspaniauos’ci z niou wionzauem przyszuy muj s’wiat. 403. Czy jestes’ kulturou obcou? nie, nie snem, co mniej wart nirz prawdziwe zdarzenie nawet dotykajonce struny twojej, kturej nie prosiues’. 404. Widzeu kobieteu najpienkniejszou nie zazdros’c’ jej, ale kochaj peuna rzycia i zdrowia rozmnorzy nas ona, Europa! 405. Kiedy prosty ruch nas’laduje muode ciauo wiedz rze zna perfekcjeu ten niewolnik. Obce, i oby obce na zawsze nawet gdy w sojuszniku takie dziauanie. 406. Przypomnij mi inne dni, te kturymi zainteresowany… wielkiej jakos’ci, umiejoncy oprzec’ sieu dziauaniu wszelkiej pogody 407. wracam do mauych zdarzen’, one poprowadzou do uogulnien’ lub w chwile kturymi rzyuem i kture uczou ruchy dzisiejsze. 408. Schody, wysokie i przykryte drogou materiou, gdzie nie mys’lisz raczej o narodzie, ale o czasie, bo wtedy tak sieu budowauo. 409. Po schodach tyle razy schodziuem, a w nocy, nie znajonc gdzie s’wiatuo szukauem drogi do gury, przy s’cianie renkou wodzonc jak kiedys’ muode dziewcze w pociongu, o kturej napisauem suuw kilka, potem zostawiwszy tekst… 410. w oczach tej dziewczyny wuas’nie widziauem odbicie cauego s’wiata na nastempnej stacji z matkou wysiadua zostawiajonc mnie ze wspomnieniem przez suowo uksztautowanym 411. dobre guosy wybrane przez dyrygenta co kiedy w renku cauou decyzjeu posiada artystou jest czasem. Jak wino kto tworzy weduug starych receptur, co niewiele suuw precyzyjnych muwiou 412. wyobraz’ sobie teraz moment powrotu do domu w dalekim mies’cie, poprzez s’piew we wuasnym Europejskim przecierz jenzyku wiedz kim jestes’ i umiej podac’ renkeu Europejczykowi, nawet w wielu miejscach innemu 413. zasuyszana tak dawno piosenka kiedys’ zresztou nic nie znaczonca dzis’ dodaje ci pewnos’ci wspulnoty i wspomnien’ s’wiont rodzinnych. Czy to dobrze? Kto oceni? 414. Nowa mys’l, nie ma potrzeby prowadzic’ kiedy Europejczyk muody potrafi trudno o sprawiedliwos’c’ kiedy jeden guos musi przewarzyc’ 415. nietrwaue ciaua muodych niech nie skuucou tych, kturzy po jednej stronie wiedz o tym co istnieje i bij brawo zwycienzcy 416. potrawy z ciepuego londu, co ben’dzie brau przykuad choc’ nic nie wiadomo o tym, co zna ruiny takie jak w historii miast bliskich poczuuem jenzykiem i zdziwiony chwaliuem cieszonc sieu nowym przerzyciem i aby nie narazic’ sieu gospodarzowi 417. Opracowac’ i odkryc’ nowou metodeu nowe bustwo. Widziec’ czego nie byuo pouonczyc’ co dalekie sieu zdawauo. 418. Siuy choc’ trocheu znalez’c’ w nocy i zmenczeniu pewnos’c’ wienkszej miary nirz chwila 419. prubujeu nie wspominac’ gdy wienksza potrzeba nawet o przyjemnos’ci dotyku renki sprzedawczyni wydajoncej reszteu i marzoncej jak ja o niej, o mnie. 420. Humboldt, widziauem tam studentuw siedzoncych pod rzez’bami mniej obcych nirz ci co z dalekich krain i w pustej sali potrafiuem stanon’c’ na scenie muwionc jak kiedys’ bendeu 421. biblioteki, w nich moc a karzda peuna swojego systemu czy warto badac’ to, co nieprzydatne, lub tylko w czen’s’ci 422. ci co umiejou dziauac’ tylko gdy burzy nie ma muszou byc’ zastempowalni i to wczes’niej sporo lub na cichym stanowisku, gdzie nie bendou mogli szkodzic’ 423. rozmawiauem z czuowiekiem morze techniki, w stopniu pewnym choc’ mniej nirz inni przywionzanym do pojencia swojej dziedziny. Widzeu trud nauki wrurzony jego i mojou rozmowou… 424. nie ma wielkiego smutku lub przynajmniej nudy tam gdzie praca przy budowie co mierzy w niebo 425. nie potrafieu kon’czyc’ bo poczucie misji tej chwili karze wytenrzac’ mys’l i oczy obys’ potrafiuu poznac’ podobne uczucia 426. Jestem czuowiekiem, nie wiem co mnie czeka przygotowany najlepiej jak mogeu w obecnych warunkach, bez cienrzaru oczekujeu na moje tworzenie 427. w oparciu na najwienkszych umysuach daleko zajs’c’ morzna ale jes’li jak dziecko jestes’ czysty i nieograniczony tymi wspaniauos’ciami masz najwienkszou szanseu 428. czytac’, ale wiedziec’ rze nie wszystko natchnione a wiele nie dla was, Europejczycy lub w nieodpowiedniej chwili znak guowou uczyniony nie zawsze zapowiada czystos’c’ i prawdziwos’c’ 429. nie oczekujcie wienc rze z jednakowym szacunkiem wszystko ma byc’ przeczytane 430. wynalazki, kture przyniosou przewageu siueu i zuoto, czy znajdzie sieu pomiendzy ludz’mi z waszego bliskiego otoczenia ten kto wuas’ciwie je oceni, wykorzysta i sprzeda 431. umiejcie nosic’ mundury kture nie uczyniou waszych ruchuw sztywnymi jes’li system nie rozwija sieu kiedy potrzeba rozwoju, zmien’ system, takie suowa mondry niech powtarza 432. woda oczyszczona i prowadzona tajemnymi drogami ochuodzi lepiej nirz krutkotrwajoncy zachwyt dajonce kuamstwa. Wiedz, rze wiele suuw niewiele znaczy ale rze nauk dobrego specjalisty niewielu zrozumie 433. zmenczenie po przyswojeniu wiedzy w bibliotece mierzyc’ miasta kultureu i wiedzy przepuywie, w najdrobniejszym szczegule niech zdolny ma warunki do rozwoju 434. guowa zbyt peuna, bo liter tysioncami przecionrzona, co dobre jest dopuki proste zagadki i chwile nie stanou przed tobou. Umiej jednak i takim stawac’ naprzeciw. Znajdujonc system parawanuw papierowych lub ze stali, jes’li atak jest zuego 435. czy wolno pracy wymagac’ za wiedzeu a jes’li niesprawiedliwie rozdzielone pieniondze czy ma zamykac’ to drogeu temu kto biedny lub kto ustanowiuu sobie zasadeu tanios’ci choc’ w trudzie, rozwoju? 436. Nie wszystko jest prawdziwe, widziec’ odpowiednie nowe znaczenia w ksionrzce dzieciencej do matematyki, dziecinnej czy dla dzieci, zalerzy jak korzystasz 437. jes’li przez bardzo wonskie drzwiczki masz wchodzic’ do biblioteki sam sieu zastanuw, czy morzna byc’ nadal sobou, bez tego co ci zabierajou. Odpowiedz’ znajdz’ najcelniejszou w zachowaniu 438. mniejsze natchnienie ben’dzie przywouaniem dziauania weduug prawideu i zasad. Nie uamionc i nie prowokujonc nieszczen’s’cia prowadzi swoje czyny i rzycie pos’rud ludzi 439. uadne wytuumaczenia czensto nie sou wystarczajonce w przypadku zagrorzenia i na wysokim poziomie ale jes’li ma tworzyc’ cauos’c’ wyobrarzenie dobre jest kiedy prawdziwie nieszkodliwe w bajkeu ujen’cie dalekiej dziedziny 440. co jest szkodliwe, okres’li w praktyce szukajonc i ogulnych zasadach ten kto pisze nowego systemu dziauanie czy mauej rzeczy czy ogromnej i wspaniauej 441. ksionrzki kupowane, znajdz’ dla zdolnego z’ruduo, by nie marnowac’ talentu ale by nie czuu sieu skrzywdzony ten kto mniej zdolny, i wiedz rze nie ben’dzie to proste zadanie 442. idonc z czekoladou obok wielkiej budowli gdzie architekt morze niezbyt utalentowany ale znajoncy czas i nowineu przekonau komisjeu. Stoi tam wienkszy od czuowieka ale ruwny grupie, ktura wybraua siedzibeu dom spotkan’ nie tylko ze suowem suyszanym. 443. Dostrzeguem narud i narodu spojrzenie kture tworzyuo mniejszou wspulnoteu od tej budowanej przez pan’stwo. nalerzec’ i nie jednoczes’nie muwieu rze morzna. Odpowiednio wszelkie powionzania umiej wybierac’. 444. kawauki zieleni w mies’cie zaplanuje kres’larz one dadzou oparcie dla oka czasem i przypomnou o innym jenzyku 445. spotkanie ze specjalistou, ale niezbyt uczonym co wzorem nie bendzie, tylko tym kto przekarze czyjes’ ksionrzki studentowi. Poznasz go jeszcze po braku szacunku dla innych od siebie. 446. Suowa rzebrakuw nauczyuy niejednego Ciebie terz to czekac’ powinno, tak powiedzieli wyszeduem wuas’nie z ksiengarni, i pieniondz do czego innego byu potrzebny 447. znalez’c’ w nowej gazecie informacjeu o spotkaniach i ludziach kturzy mogou cos’ przedstawic’ umiej sieu zaprezentowac’ w narodzie przyjaznym i wroguw oszukac’. 448. Sprawdzenie wiadomos’ci czensto przynosi potwierdzenie razem z nowymi detalami. Bendziesz wiedziau czy struj przywdziac’ ods’wientny czy wtopic’ sieu w lud rozbawiony 449. kiedy choroba cieu ogarnie walcz i nie pozwul buendom i krzykom obcym zaguuszyc’ twoich instynktuw zdrowia pamientaj wtedy o sztuce przetrzymywania przy pomocy ograniczen’ 450. nie ma prostego wytuumaczenia mendrzec powie rze nie zna wydobon’dz’ poza granice wszelkie i w sposub naturalny pienkno. 451. Czy potrafisz przyciongnon’c’ wuadzeu, ktura decyduje co jest zwycienztwem? teatr cieu zmierzy i czas umiej istniec’ sam i pos’rud innych 452. wiele przeszkadza zjawisk prowokujonc wnioski o istnieniu szatana walka ze sprecyzowanym wrogiem terz jest sposobem na chen’c’ trwania 453. czy jest naturalnym stanem twojego zespouu istnienie? czy jeden filar, ktury ucieknie i co nikogo nie zdziwi zniszczy i odbierze s’wienty ogien’… 454. grupa silna, idea, zwietrzyc’ co fascynuje, przez chwileu wymierzonou wienksze nirz wielkie tworzyc’ drobna rozmowa potrafi wyzwolic’ wiele miejsce s’wiente, jes’li przewodnik zna tajemnice 455. guos nie pozwoli usnon’c’ i pobudzi do ruchu. Znajdz’ s’rodek, kturym komunikujesz sieu z narodem pojen’cia niejasne, czensto nie potrafiou wyjas’nic’ ani wyzwolic’… 456. zuy znak, i jak przyjon’c’ porarzkeu nauorzyc’ morzna maskeu niewolnika lub innou maskeu. Niewolnikiem kto tylko czen’s’ciou i okres’lany imieniem podleguego panu 457. wolauem przyjon’c’ natchnienie innych choc’by na chwileu, wiem rze to daje siueu rzycia i sakramentu. Ale proroctwo, nie poezja nie czyni martwym 458. jes’li widzisz pewnos’c’ i niezachwianie zachwyc’ sieu i bierz dla siebie zaskoczy bul raz niejeden ale zapewniam, znajdziesz brak wahania czyli to co da przetrwanie. 459. Czy jes’li zobaczysz karzdego dnia nirzszou ceneu … ech, szeduem tak w sierpniu i nie kupiuem nawet s’miesznie tanio, gdyrz nie potrzeba byuo mi rzadnego z tych cienrzaruw. 460. A wiele przypowies’ci nie ben’dzie ci potrzebnych. Nie ma potrzeby obrarzania kiedy praktyczne istnienie w strukturach dyktuje udawanie buendu. 461. Mistyka, w wykonaniu dziecka przecierz nie doprowadzi do zwycienstwa w zmaganiach umysuu. Odrzuc’ co tobie drogeu zasuania ale kiedy masz czas, rozes’miej sieu nad guupstwami 462. nie ma usprawiedliwienia oszukiwanie brata ale s’wietna znajomos’c’ praw wyjas’ni wszystko, tak jak ich potrzeba. Umiej wejs’c’ w dziedzineu ktura nakarmi i utrzyma w pienknym czystym ubraniu. 463. Bez oszukiwania, przecierz to co masz stawiasz i jes’li sieu nie uda trudno ben’dzie wycofac’ s’wiente suowo. Umiej znalez’c’ wartos’c’, ale wartos’c’ w szerokim widoku i s’wietle 464. Niejasno decydowac’ z wersuw rzegnajoncych tam starajou sieu wuorzyc’ bezbuendne reguuy czy nie pros’ciej odrzucac’ poezjeu od proroctwa… 465. matki z dziec’mi pokarzou stan spoueczen’stwa i jes’li szukasz tu natchnienia, znajdziesz odrzuc’ s’mierc’. 466. Uniwersytety, spotkauem, zresztou wtedy kiedy ksiengarnieu i czekoladeu, rzebrakuw i schody… matematyki ksionrzkeu i setkeu innych, dwie dziewczyny, obie guupie ale jedna wesoua. Kochamy wesele, jedna z bolonii, druga z padwy 467. dwaj z dalekiego londu, spoza Europy rozmawiali czarnoskurzy niewiele rozumiauem, a w kinie mauym bardzo widziauem ciekawy film. Przede mnou siadua stara kobieta, dla kturej ekran przypomnieniem tylko 468. wiadomos’c’ i symbol pozdruw sonsiada i podaj chleb wiedzonc nawet rze buondzi i nienawis’ci cien’ chowa. 469. Nie strac’ siuy umiej pokonywac’ i przygotowany bon’dz’ do wojen walka osuabia, nawet jes’li marsz budzi siuy i cieszy sieu daleki wrug twoim w bitwie zwycienstwem. 470. suowo moje nie jest naukou, ktura nazywa i opisuje. Wiedz, rze masz kontroleu i decydowanie, ja mam obudzic’ co spac’ nie powinno. Nie potrzeba siuy, gdzie delikatnos’ciou rozwuj przywouasz. W innych terz szukaj wuas’ciwego umiaru. 471. Czego zbyt wiele, to chore i chorobeu wywoua kiedy nie znajdziesz, nie ben’dzie wzrostu i zamiast czuowieka, karuem pozostaniesz nie ma obrazy przy suowach mendrca jes’li lek niewuas’ciwy, znaczy rze niewuas’ciwy dla ciebie. 472. Nie inaczej. Poznaj podobnych tobie i ocen’ co czyni wroga. wiedza to cenna, dziel sieu z sojusznikami. Ja dajeu zapuon i ognisko sam masz przygotowac’, lub jes’li z pomocou to nie mojou. Ciepuo i czuowieczy sekret w twoich ma lerzec’ renkach. 473. jes’li umiesz traktowac’ wiedzeu i wiadomos’c’ i w mocnym zacisku niepotrzebnie nie trzymasz kartek, jednoczes’nie nie gubionc przyjaciuu, ani wuas’ciwego w danej chwili znaczenia idz’ w s’wiat, jak w bas’niach i znajduj w bas’ni naukeu dla siebie. 474. Mapa wyznaczy obszary i da wyobrarzenia. Czasu, miast i kobiety przyjen’cie imienia 475. bendeu szeduu, nawet nie wiedzonc o uasce tam gdzie twarde chyba postanowienie. Gdzie zachwianie, czasem upadek a gdzie zabuondzeu ty masz sieu znalez’c’ 476. w przysuowiach ludu wiele prawdy, znowu proste zasady, czy to s’wiat je wymys’la czy one karzou tak patrzec’. 477. Przecierz nie muwieu odkrycia, ale to ty masz ukazac’ buond i braki jes’li sens guembszy, nie suuchaj durnej krytyki. 478. Znajdz’ sposub pisania przysuuw, i tysionc sposobuw na wszystko co wokuu ciebie i co daleko pozwul rosnon’c’ i tryskac’ zdrojowi. 479. Zadanie nadludzkie umiec’ sprowadzic’ do tego co morzliwe i stanon’c’ z twarzou spokojnou przed ws’ciekuos’ciou tuumu. 480. A jes’li wskarzesz karzdemu wuas’ciwie jego miejsce, lub chaos i brak systemu to wielkim mendrcem zwij sieu nawet gdy nie masz dzisiejszej wuadzy. 481. Co powiesz o pamienci, ona ksztautowaua i na niej opiera sieu dzisiaj, morze w innej chwale i blasku a jes’li wionrze ci rence umiej odcion’c’, uciec i odrzucic’ lub czyn’, czego nie przewidziauem. 482. wolnos’c’ poczuj, danou renkou nie poprzez czyn czuowieka co renkeu uniusuu A przez twoje oczy i s’miech ostry. Znak umiej poznac’, czy nie fauszywy. 483. W smutku nie brak nadziei zobacz bo klenskou to, ale zguembienie tego co trudne w przyjen’ciu i odczucie z wielkim poruwnania. 484. Musisz obudzic’ sieu aby stanon’c’ przed wyzwaniami. Zapamientac’ sny i nakarmic’ wendrujoncego s’piewaka, co zna legendy. 485. Melodia o cudzie przypomni i umysuu poprowadzi jak medytacja zaczerpnienta od zuchwauych podrurznikuw i tych, kturzy przybyli by poznac’ lond nasz. 486. Czytaj co czyta rzyjoncy w obcym zachowaniu, by nie tracic’ kontaktu z rzeczywistos’ciou warto zmieniac’ otoczenie. 487. Powrut opowie, rze istnieje jenzyk nieznany, a bliski i niewrogi zupeunie co chce z innym bratem rozmawiac’. Czy nastempnym spotkaniem ben’dzie jurz Spotkanie ze znajomym i us’miechu wymiana? 488. psychika, poznanie, i jak ciebie zobaczy ktos’, kto twoim nauczycielem. Uznac’ wyjas’nienie i mocou obdarzyc’ wybranego lub raczej nadanego czuowieka. 489. Opiszou wszelkie twoje dziauanie rze niepotrzebne, albo rze inne metody dajou lepsze rezultaty. Suuchaj uwarznie i odrzuc’ bez wachania co przeszkadza w bezwzglendnym dziauaniu 490. przyczyneu znajdz’ poczontku i poznaj spojrzenie wizjonera ktury nie przewidywau morze w kture strony jego dom rozros’nie. podziwiaj sukces i umiej znalez’c’ ideeu najguembszou nie wpadajonc w metody tych, kturzy niszczou. 491. nawet w guembokiej ciemnos’ci znajdz’ s’wiatua zaczontek. Dbaj, by nie marnowac’ siuy i umiej spowodowac’ moment odpowiedni. Nie ma tu gotowego wyjas’nienia. 492. Docen’ specyfikeu kultur i wuonczaj w systemy, lecz nie sztucznie i tak, by morzna poruwnac’ z wielkimi dzieuami wasze dzieuo. Znajdz’ jeszcze lepszou miareu. 493. Nie wiem, w tym mnie zobaczysz. Nioseu wiele ziuu, a wybrac’ kture twoje pragnienie ugasi i kture wyleczy chorobeu sam ty masz wybrac’, zrozum co to znaczy… 494. nie ma potrzeby odrzucania cauego dorobku pisarzy i kopistuw, astronomuw, jes’li jest gdzie przechowac’ ksiengi. Nie znajduj zbyt uatwego wytuumaczenia zniszczen’ i zaczynania od nowa. 495. poczuj sieu przez chwileu tym, kogo dzieuo oceniasz okiem i renkou unoszonc guoweu, lub czujonc ksiengi cienrzar, potem ocen’ wuas’ciwie 496. wroga dostrzerz, i chron’ tajemnice przed tym, ktury zniszczy cieu jeszcze muodym nie pozwul przekonac’ sieu wrogom chytrze skrywanym kuamstwem o dobru lub o nagrodzie. 497. wypatruj dnia, kiedy z ideou nowou i niespotykanou dotychczas jasnou i zrozumiauou, przyjdzie muodzieniec. Wiedz rze wielu wcieli sieu w miejsce wyczekiwanych. 498. Czy znasz pewnos’c’? i kiedy w skrajnym strachu i cierpieniu powtarzasz te same zaklen’cia czy wiesz rze pewnos’c’ nie podstawou, kiedy upur prosty wystarcza w potrzebie… 499. pruba ryzyka, gdy po nieudanej dopiero poznac’, gdzie buond, jes’li buondziues’ nie zawsze miejsce odpowiednie na takie zachowanie, nie zawsze miejsce na wybur. 500. Czy poznasz chwileu, kiedy powstaje perfekcja, i kiedy bez siuy nawet napendzajou sieu doskonaue dziauania? 501. Trudno znalez’c’ tego, kto przejmie po mendrcu wiedzeu niejasnou. Kto odpowiedzialnos’c’ przejmie i potrafionc istniec’ i dziauac’ przekona zgromadzenie… tylko w ostatecznos’ci, i za dziesiontkou rad postempuj inaczej. 502. Jak warzny, kto nic ma nie robic’ tylko rozumiec’ i czynic’ jak wuadca nakazau. Szkouy niech rosnou w s’rodku wiedzy i umiejentnos’ci naukou. 503. W spotkaniu, kiedy reprezentujesz, umiej odpowiednio zareagowac’ na dziwne zachowania i wiedz, rze to ty jestes’ ten spokojny. 504. A jes’li czyniues’ zgodnie ze wszystkimi zasadami i wuadcy osondzou cieu uagodnie jednak odsuwajonc od twojej pracy, szukaj drogi i wiedz, rze wuadca terz wienkszej sprawie suurzy. 505. Odrzuc’ fanatyzm, po raz setny i tysionczny a kiedy przyjdzie czas na stosy, rzuc’ straszny ogien’ by wykurzyc’ choroby a rzadki to, wierz mi, stan i nie przyznaj sieu, gdzie o tym wyczytaues’ 506. sprawdzone wzory, jes’li dobrze zrozumiane czemu miauyby nie zadziauac’ w twojej chwili i sytuacji? Ocen’ odpowiednio, i jes’li nie uda sieu, win’, czymkolwiek bendou, szkouy guowy, kture niosou mondros’c’. 507. mechanizm bez obsuugi nie ben’dzie wykorzystany. Niejeden zas’mieje sieu, ale kto umie rozwijac’ doskonauy mechanizm? 508. Opisac’ wszystko mauym i donrzyc’ do wielkiego rozwoju w suurzbie Europie z pos’wienceniem radosnym. 509. Poznaj terz buendy i rzarty, Umiej w nieuadzie i burzy rozuadowac’ gniew niepotrzebny bo donikond prowadzoncy. 510. Europa ros’nie, kiedy dziecko nie traci w suurzbie niezalerznos’ci jak wielki to narud, ktury s’wiadomy swojego istnienia i o s’wiadomym dziauaniu 511. nie wszystko jest udawaniem choc’ udawanie potrafi doprowadzic’ do wielkiego bulu i przynies’c’ uczucie oszustwa s’wiata… 512. cieszou sieu wrogowie, kiedy jestes’ nies’wiadomy zakuamania znakuw i proroctw. umiej wtedy znalez’c’ wuasny pewnik i wrucic’ do pogan’skich reguu. 513. W karzdej znajdziesz wiele i jes’li odpowiednio dobrana, pomorze. Ale kiedy wzros’niesz ogarnij wiencej, chyba rze wybierasz trwanie w tamtej ciszy. 514. Z poczucia obowionzku wiele skorzysta, kto niewiele praw posiada. Kto zawiedzie sieu na mauych sprawach przeniesie je na oguu. Dostrzerz takiego i przeklnijcie razem lenia. 515. Uwarzaj, i to znajdziesz wszendzie prawie by nie skrzywdzic’ niesprawiedliwie i by nie brac’ znikond i bez badania pewnos’ci swojej i zadowolenia. 516. Uczyc’ sieu od tych, kturzy mieli lepsze szanse wiedziec’ o tym co realne nie suuchac’ ich suuw wszystkich. Nas’ladowac’ wiele, nie zapominajonc rze oni i inni terz sieu mylou. 517. Przywouaj do siebie mendrcuw i ludzi o wspaniauych umiejentnos’ciach niech zamieszkajou tutaj i uczou i nie zadowul sieu nigdy niepotrzebnym. 518. Czy znajdziesz odpowiedz’ albo raczej czego oczekujesz? Guupiec, nawet najlepiej wyuczony Popatrzy na ciebie schematem i o taki wuas’nie schemat obwini… nie jest nic tutaj jednoznaczne. 519. A ciekawego s’wiata opowies’ciou o s’wiecie rozpal jes’li jest cien’ szansy szukania drogi na statek, statkiem do horyzontu nie zmarnuj, co byuo ci dane i nie przeklinaj, bo dane z miuos’ciou. 520. Czy warto poddac’ sieu natarczywym pytaniom guupca lub guupcuw, i podac’ nie kuamliwe ale terz niepeune wytuumaczenia wszystko co byuo zniszczy tak potrzebny spokuj. 521. Odliczajonc i planujonc drogi rozwoju, obys’ sieu nie zawiuduu i to nie z rzalu i wspuuczucia dla ciebie ale dla tego, kogo zmarnowac’ niejeden jest gotuw 522. smutne reguuy, kiedys’ co dawauy szczen’s’cie i bul staros’ci kiedy nikt nie przyjmie cieu do szkuu jako ucznia. Czy udawac’ czy samemu uwierzyc’ czy znalez’c’ innou odpowiedz’? 523. znac’ wystarczajoncy dz’wienk suuw przyjacieli, co bez potrzeby cieu nie opuszczou kiedy uwierzysz i zwontpisz, oszukany nie chceu bys’ znalazuu mnie w sobie. lecz jes’li da ci to ulgeu, i ben’dziesz umiau powstrzymac’ sieu od zniszczenia, wal we mnie. 524. Dzienki ci wielkie, sosno, bo widzeu i czujeu Twoje, bardziej prawdziwe i czasem mocne mocou boga Oblicze rzycia natury i istnienia Prowadziuas’ mnie wspaniauou drogou. 525. miareu okres’lic’ to wiele ale nie wystarczy. I nie ciesz sieu z wypoczynku, bo nie ben’dzie tam gdzie wszystko jest pewne jes’li nie chcesz wolnos’ci utracic’. 526. Zamglony umysuu podpowiada oddychac’ dalej i rados’c’ znajdowac’ kiedy widzisz cauos’c’. w szczegulnos’ci, kiedy sam lub w nielicznym towarzystwie. 527. Oceniasz mechanizmy, a te budowane przez planistuw z central, tam siedzou grubi inrzynierowie i stalowe ich miny odbijajou wzajemnie w okularach. 528. Gdzies’ poza korytarzami peunymi s’wiateu i blaskuw sunou prenrzni muodzien’cy z wonsami. To oni dostajou plany, rzeby mechanizm rozwijau sieu nie tylko na papierze. 529. Jechauem w moim s’wiecie, przymglony po alkoholu, morze niezbyt obfitym i saunie. S’wiat witau mnie ksienrzycem nocnego nieba i czuowieka mys’li inspiracjou 530. Wnoszeu osobeu, nie pros’cie o wytuumaczenie obrazy i mys’li przesuwajou sieu za szybou autobusu. Bendziesz kiedys’ siedziau w podobny sposub. 531. Jes’li czujesz sercem, poczuj harmonieu s’wiata kiedy sukces wydaje sieu daleki. Twoje projekty, prowadzone niewidzialnou renkou, zresztou, ktury czuowiek odpowie nie suyszonc zagadek? 532. Odprowadza mnie dawna budowla, a karzda Cegieuka momentem i dos’wiadczeniem. Chcecie walczyc’ o universy, zbadajcie swojou drogeu, siengnijcie renkou zieleni 533. Widok s’wiata morzna zasuonic’ - mrugasz przecierz, tego bez snu nie zatrzymasz, przestan’ suuchac’ przyrzeczen’ dawnych gdy ruwnania s’wiata zdajou sieu przychodzic’. 534. Na mapie drogi wyglondajou pros’ciej. Takie przyblirzenia pozwalajou zachowac’ trzez’wos’c’ umysuu i przekazac’ nastempnym zdobytou wiedzeu. nawet jes’li wobec nas niepewnou. 535. ludzie zebrani dla wspulnych celuw, koloruw i suuw stajou szeregiem przed pytaniem. wielkie zadania nie przerarzou majoncego u obu ramion podobnego 536. Czy zmierzony tyle warzy czuowiek co bez miary? I okazyjnie zjawia sieu recepta, czy karzde rozwionzanie jest tworzone wspulnym dziauaniem, niewidzialnym dwoma oczami… 537. Odbierajou suaweu mnichom, a racja lepiej wytuumaczona, choc’by licha w blaszkach na piersi sieu odbije. W strachu ich i historiach niepamientanych przodkuw znajdziesz wiele 538. Prawdy mniejsze i definicje, czy dla dobra wspulnego, celu s’wientos’ci? zmenczenie karze dziauac’ zgodnie z procedurou i daje pewnos’c’ olbrzymiou 539. Znajdziesz patrzoncych z boku, czy wielu, nie wiem. Walka zdecyduje kogo buaznem a mendrcem kogo ochrzczou wienc nie patrz jakby byuo wiadomo. 540. Guowou uderza o guoweu niewolnik, w bezmiarze samotnos’ci lepsze kamieni uamanie nirz widok, lub suowo od rzywego lustra. Czy jestes’ w jednej z kategorii? 541. Po budowlach poznasz duszeu narodu, ale patrz uwarznie i suuchaj wys’nionych legend, mnorzyc’ sieu bendou i wiele obcych cech wzmocni korzenie 542. Zwycienzca zapamientany, zniknie kto chwileu puz’niej, trudno tu okres’lic, ale wielu z pokonanych stanie za jego plecami i nie rzeby knuc’ i ostrzyc’ spojrzenia. 543. Zobacz kto traci kontroleu, kto wspaniale udaje rzeby zmylic’ wrogi wielu mimo wysiuuku nie poznasz, morze najlepszych i nie bez powodu. Czasem strzerz sieu i czens’ciej. 544. W niewielkich sprawach ujrzysz zasadeu, jes’li nie pos’rud s’pioncych rycerzy w obcych zbrojach. Trudno wierzyc’, lepiej swojou roleu ocenic’ i widziec’ kto podchodzi do ciebie 545. Formowac’ bryueu, arz siebie w niej znalez’c’ kiedy brak w twoim s’wiecie bliskich ideauu wuas’nie wtedy przychodzi pruba narodu i religii, wtedy wuas’nie kon’czy sieu bezduszne dziauanie 546. Tu nie wiem choc’ znam co wybierali rurznie i ich puz’ne drogi. Rzeby rozwionzac’ zadanie, podobnych nie na prawdziwou nuteu poznac’ morzna wiele. 547. Jak ocenic’ czuowieka w bracie, chyba ustanowic’ strefeu milczenia i warznych dla kruli tematuw nie wadzic’. Ale jes’li nie zna czuowiek praw takich, sam decyduj. 548. Otwurz okno, niech zimno przemyje rankiem caue istnienie. Oprzyj guoweu na silnym ramieniu aby poznac’ nad czym wuadza, nad czym rada. 549. Zmuszony, jak najlepiej potrafisz zaguemb sztukeu w czyn i czysto buduj w czym masz udziau. I nie po to dzisiaj, by czuc’ wineu. 550. Znajdziesz odpowiedz’ i drogeu Chwileu przed nieznanou jeszcze katastrofou. Co wtedy? Czy pewnos’c’ warta niedziauania? 551. Przygotowanie, tak, ale jes’li zmiany wienksze nadejdou bon’dz’ cauy gotuw i wyszkolony. Po to szkoua i widok skrzydeu. 552. Droga nie symbolem, dal raczej i nieznane widoki. Tam ukuon poznasz, niewarzne z kturej strony. Znajdz’ sobie chwileu. 553. Czy przyznac’ sieu, jes’li zaufany cieu zdradza a zrobiues’ cos’ mniejszego? Warto wyobrazic’ sobie nastempstwa. Jes’li nie ma ktos’ wad to dziwne, szukaj jego celuw. 554. Puyty chodnika ruwno uuorzone, rzadna trawka nie odwarzy sieu wychylic’. Imperium czeka na nowe suon’ce, na dawno nie odnawianych domach zawieszou ludzie flagi. 555. Kouo stadionu siaduem rzalgiris wilno, dziewczyna uadnej figury lecz w niemodnej kurtce popatrzyua na to co tworzeu renkami. Ludzie chodzou ciongnonc nogi bo nikt ich nie prowadzi. 556. Raz dwa bendou maszerowac’ chuopcy nie widzoncy innych s’wiateu nirz porzaru. Staw zwierzenta na czele, rozmnorzy sieu panowanie nieludzkiej dumy. 557. przesyuasz mi obraz zniszczonego miasta jak ptak oglondam budowle i ruiny s’wiontyn’. Czy znasz imieu tego, kto zniszczyu i kto bendzie budowau na ciepuych jeszcze ziemiach? 558. gwiazdy os’wietlauy i ksienrzyc to, co lerzauo pomiendzy ludzkimi mys’lami a robotnik podnosiu guoweu i nocou zachwycau wyobrarzenia. 559. dzieci wychodzonce z kos’ciouuw, one poznajou znieksztauconou moweu ale chyba prawiduowe, kiedy cos’ dzieje sieu. lepiej, nirz kiedy stolica daleko, poza granicami. 560. Dzieci nosiuy kokardki, po tym poznasz dziewczyny one matkami bendou, i ich dzieci terz z kokardkami. Planista zachwycony budowou czuowieka nie wliczuy w plany cmentarzy. 561. I ja je przeklinam, odur odrzuca zdrowego mys’li oby tego nie umieli wykorzystac’ wrogowie, trzeba sieu bronic’, dodam. Ale w zdrowia i mieus’ni kulcie dobrze nam, jes’li potrafisz sieu ograniczyc’. 562. Miasto zniszczone peune artystuw. niosou pendzle i patrzou na odpadajonce tynki, karzdy brudny dzieciak zachwytem napeunia i rados’ciou ostrego mistrza oka. 563. A kiedy w czystych i zuotych spinkach przyjdou nowi, juz kturzy zapomnieli biedeu wyrzucou i zabijou artystuw, aby miasto trwauo w sile. 564. Nie uciekaj, kto wrarzliwy, ucz sieu. Obowionzkiem trwac’. Oczywis’cie, nie ma prostej recepty ale zapamientaj, rzycie wiele jest warte. 565. Nie staniemy pod beruem cara! Polak tyle wart ile Litwin i ile Karzdy Europejczyk. Miasta bogate I ludzie peuni ducha mondros’ci – tego chceu. 566. czuowieku, jes’li pienkno widzisz, daj s’wiatu kronrzyc’ weduug wuasnej miary. nie daruj szalen’com, co silni i okrutni, ale mocarnym i dobrym guowom i sercom powierz rzondy. Widzeu domy wypalone i chodniki, w kturych nie ujrzysz prostego kroku. tam s’miac’ sieu ben’dzie z ciebie, i z twojej niedoli wrug, co kiedys’ cieu pokonau. 567. Pies zwycienzcy wiencej wart niz twoja guowa, jes’li przegraues’. A jak muwiou, jeden jest zwycienzca. Warto byc’ jednym z najlepszych. 568. Najlepszy nie ma z kim rozmawiac’ i tylko kiedy peuen swojej wiary, przetrwac’ morze nieporuszony. Daj przykuad muodym, co sieu uczou. 569. pola pod miastem wyjauowione wykarczowane lasy. nie ma gdzie spoczon’c’ i gniazda zauorzyc’ jaskuuka. ty na to patrzysz? urzyj ronk swoich. 570. miasto zgniecione i w niepamien’ci nie znajdziesz go w podrenczniku, ani nie zawyje nad nim puaczka. Artysto, w tobie nadzieja. 571. Bursztynowy szlak bendzie uonczyu dwa morza baltika i tamto na pouudniu. A ojczyznou Europa, bo tutaj jest moje serce. 572. Ludy wszelkie, patrzcie w oczy, po szkouy poznacie wpuywie, kto kim staje sieu w codziennych czynnos’ciach i po matki suowy. 573. odpoczynek przyniesie mi widok suon’ca w lesie, pomiendzy drzewami. bendeu prosiuu o dzien’ nastempny w takim rozluz’nieniu. Najlepsze daje wyniki, kiedy czujesz pomiendzy palcami przechodzonce trawy. 574. Daj mi dwa dni jeszcze, podobno wystarcza jeden aby poczuc’ sieu muodszym, jes’li dobrze wykorzystasz sposoby ruchu i suodycz masarzu, kiedy to nie ty pracujesz, a ktos’ nad tobou stoi. 575. Plarze rozciongajou sieu od kon’ca do kon’ca a tam gdzies’ daleki dzien’ jurz nastempny czeka na odkrycie. Dzieci bawiou sieu uopatkami, sprubuj to powienkszyc’ i ujrzec’ inrzyniera. 576. Czas mierzony piasku spadaniem, I ujrzec’ w cauos’ci tylko kruszynkeu. jakrze niewinnou, ale kto zna jej natureu… poczuj cienrzar mokrego piasku 577. wejdziesz do wody, z jednego s’wiata do krainy gdzie niecodziennie czuowiek mojego czasu przebywa. Tam puyn’, mierz zwycienztwa. 578. sprubuj z oczami otwartymi, pomimo rze suona woda warty widok tego ros’lin i dna, co mimo pozoruw, rzywe jest i ruchome 579. mocne ruchy renkami, pomys’l o braciach fokach, z ich skury wyczytasz wiele tajemnic. Jak ewolucja prowadziua nasze drogi, czy nazwiesz swojou przeszuos’c’ inaczej? 580. syren talizmany, ale inne dzis’ znaczenia samicy karzdej odpowiedz’ wyznaczysz, nawet jes’li na przykuadzie. W tajemniczej muszli skarb sieu kryje 581. prowadz’ do rurzowej postaci bas’niowej godziny swoje ciauo tam i odpowiedz’, i puz’niejsze wieczne rozgrzeszenie. 582. Meduzy i rozgwiazdy – nazywamy rurznice wskazujemy na miennkos’c’ i swobodeu czy znasz ich powouanie i mys’li, bo ja nie znam, powiem ci rozmoweu. 583. Pytauem meduz o ich bron’ i przetrwania tajemniceu jak wrogiego pan’stwa sekret wojna bratobujcza co w historii wystarczyua raz, na razie. Meduza co zna muj jenzyk poety, 584. Pokazaua taniec, a taniec wart byu chwili. gdyby pendzlem wschodnim i jednym gestem powturzyc’ jej ruchy, byuaby to doskonauos’c’ czy wierzysz? Ale czuowiek terz wart wiele 585. symbolu szukaj w zwierzen’cia ksztautach. Czy gwiazda rozgwiazdy nadal znaczy tyle co kiedy mys’my tworzyli? nie doczekam sieu odpowiedzi, no curz. 586. Ale brak w puucach tlenu zmusza ciauo czuowieka do walki, wtedy, jak czensto w granicznych sytuacjach choroby i rados’ci inaczej istoteu ruchu i niedziauania. 587. Powierzchnia suonej wody dalej sieu ukazuje w rzeczywistos’ci nirz w wyobrarzeniu. Szkodliwe to, czy normalne, kiedy zdejmujesz opaskeu z oczu i s’wiat mniejszy sieu zdaje? 588. Ale wreszcie dosiengasz szczytu, a tam fale wezbrane, uderzajonce w guowe jak stary alkohol wydobyty z wraku posion’s’c’ teu wiedzeu, ach, oby ci sieu udauo. 589. Wyskoczyues’ z wody jak ukryty przed s’wiatem sekret. I dopytujesz sieu, czy prawdziwy jest ten na powierzchni, czy tam, w guembinie, gdzie jakby wienkszy spokuj i wolnos’c’. 590. lond jest dalej nirz mys’laues’ zuudzenie kolejne, sosny gdzies’ uonczou sieu, nie ma jurz pewnos’ci. obejrzyj sieu, morze dostrzerzesz jesczcze marzenia… 591. widziec’ jasno dystanse, jes’li poruwnanie podstawou co jak nazwac’. Obierz kierunek i ucz sieu, zdobywaj wiedzeu. Abys’ umiau odpowiadac’ i rady dobrej udzielac’ przyjaciouom. 592. Jes’li widzisz chmury, one i ich cien’ ci wskarze kolejnos’c’ i zamierzenia biegaczy cien’ zasuoni twoje twarze jes’li suon’ca nie ma w wyobraz’ni… 593. widziauem swoje odbicie, wuas’ciwie oko tylko to byuo jakos’ dziwnie smutne, a przecierz w jakims’ sieu zawsze mogeu znalez’c’ towarzystwie, w jakiejs’ grupie 594. ale jes’li ruwnych nie ma, lepiej rozmawiac’ z ruwnymi albo gorszych suowo suyszec’ jes’li inne od twojego i ciekawe. Jes’li upadac’ bendziesz, grupa da ci oparcie. 595. dotknij karzdym ze zmysuuw, kiedy osoba ujawnia sieu w kolejnej inkarnacji powiesz jej znam cieu a ona nie zrozumie i ujawni sieu znowu, i znowu nie znajdziesz kontaktu 596. przebiec po klawiszach fortepianu a kolory jasno sieu odmieniou dotykiem zbawisz s’wiente funkcje a nie ben’dzie bezuadu w twoim krulestwie 597. jes’li czekajou na ciebie na brzegu krzyknou po imieniu a w guosie nie ben’dzie darcia ani fauszu nie usuyszysz bulu, a tylko niepokuj i silnou przyjaz’n’ 598. nie znajdziesz definicji dla przyjaciela powiedzieliby jasnego, os’wieconego a jego kroki tworzyc’ bendou drogeu. Ach, zobaczyc’ jeszcze raz to co sieu dzieje teraz… 599. jes’li w uszach wodeu znajdziesz, i jes’li brak ci pewnos’ci czy twoje znaki sou w ich pros’bie nie wahaj sieu i idz’ na brzeg, dotknij tego co pewne 600. podpatruj silnych, jes’li taki ma byc’ dzien’ uwarzaj na uszy suabszych i tych, kturych wrogowie wysuali Bautyk przekazuje ci prawdziwy Korzen’ europy 601. W piwnicy u mendrca kryje sieu twoje powouanie oddychaj guemboko, a poczujesz dymy co wprowadzajou w trans, kiedy nie popeunisz buendu. 602. Mendrzec zna wrurzby i stare zwyczaje, jego dos’wiadczenie niech suurzy tobie i twoim uczniom, jes’li tego warci bo nie karzdemu dasz wszystko z siebie 603. twoje oczy widzou ich ruchy i oceniajou kto do czego podobny i kto jakou wuadzeu posion’dzie a jes’li jeden z nich sprytniejszy od ciebie dasz mu zaszczyty i poprosisz o rzycie 604. kraina luduw jest pienknem, popatrz na rzymskie rzondy. Dopuki wedle zasad, nie jednostek pan’stwo stauo, nie znano wienkszej potengi powtarzaj niekture suowa z dawnych losuw 605. nawet wrogowie, jes’li wiele wiedzou bendou nauczycielem oficjalnym a wszystko weduug mondrej proporcji i po duugim namys’le. 606. Przecierz nie pojawiues’ sieu znikond a drogi jakimi idziesz majou jurz nazwy. A jes’li myleu sieu w tej chwili Uwarzaj, na wiele sieu zamierzasz i albo zwycienstwo albo klenska, recepta nie w naszych renkach 607. ksiengi kryjou wiele a mondry czytelnik umie pokornie przyjmowac’ wiedzeu. I odrzucac’ kiedy inne czasy nirz dawniej nawet jes’li imieu autora straszy potengou 608. ocenisz po jenzyku po spojrzeniu, ubraniu, zachowaniu przy stole kto jak muwi, jego zaporzyczenia albo oryginalnos’c’ niech naprowadzajou twoje tropy 609. jes’li dzis’ nie jestes’ pewien czy mylisz sieu, gdy zmenczony i zasady rzelazne kiedy nie wystarczajou dziauaj weduug spokojnego osondu i z daleka patrz na siebie 610. jes’li nie masz dowoduw zapomniec’ nawet o klenskach morzesz i nie wyciongac’ wnioskuw ale przeklen’stwo terz jest rodzajem modlitwy 611. wrug czensto jest lepiej wyszkolony i nawet nie wiedzonc powiesz mu wiencej nirz planowaues’ i nirz zauwarzyues’ przypomnij sobie guupcuw, co jakos’ przerzyli i na nich sieu wzoruj, ale nie na zdrajcach 612. czytanie tekstuw guos’ne i w samotnos’ci terz niesie wiele znaczen’ z brac’mi i uczniami warzne i zuowrogie przedstawiaj problemy. W teks’cie wiele jest drug i wiele rurznych odpowiedzi 613. ty tworzysz, co czytasz, nawet jes’li prowadzony, to wiedz, rze zwierzeu nie przedstawi s’wiatuw a chuopiec jes’li czyta, to chwileu jest cauou ludzkos’ciou. 614. Spleceni zbrodniou na zawsze i krwiou, to wielka pruba obys’ nie musiau jej przechodzic’ ani znac’ smaku zawodu i zdrady 615. rzeki spotykajou sieu w Kownie w pienknym miejscu, tam ludzie siadajou w trawach i dumajou nie wiedzonc rze Europa wokuu 616. inni, kturych nie przeklinam, chwilou rzyjou i perfekcjeu znajdziesz tam wyuczeni w szkouach przestrzegajou przykazan’, teraz czas abys’ dawau przykazania. 617. Rzeki majou imiona, ale inne dla naroduw kture walczou i kture zmieniajou pouorzenia twurz narud naroduw, miejsce, gdzie zawsze jestes’ w domu 618. a kiedy moweu innou suyszysz, wiesz rze to brat muwi, a nie rzounierz armii wrogiej gdzie zobaczysz niekture pewne dla szkuu wszystkich suowa i twierdzenia gdzie pienkno nieznanego domu zachwyca… 619. mosty uonczou, ale rzeki terz uonczou lasy modlou sieu szumem i wiatrem wokuu i ponad szczytami drzew ptaki s’piewem uczczou dzien’ nastempny a umierajoncy widzou swojou praceu 620. rzeki niosou symbole, wodeu i piach budujou i pienkno i siueu a nowe rzycie terz przyniesione wodou i odbiciem drugiego brzegu 621. nas’ladujesz doskonauos’c’ natury w sztuce i dziauaniu pojedynczym w s’piewie usuyszysz guembokos’c’ czuowieka, czyli twojou. 622. Jes’li boginia wodna wynurzy guoweu czy rzucisz kamieniem, czy uciekniesz? nie buj sieu, niech strach niesuuszny nie wstrzymuje ci renki 623. bendziesz goniu lub goniua pienkne postacie, wspaniaue i zdrowe co spojrzeniem s’wierzym i guadkim zawouujou do cauusuw. 624. Jest ws’rud nich i dobro i guupota przyjemnos’c’ i wielkie ryzyko oby pan’stwo dbauo, czyli ty o bezpieczen’stwo 625. aniouy sou ponad definicjou ale nie ich malarze i nie, kturzy karzou czuowiekowi klenkac’. 626. Bron’ ma wiele imion Najokrutniejszy ben’dzie wrug ktury pewien swojej racji bon’dz’ silny i uwarznym okiem patrz na sojusznikuw 627. W nieszczen’s’ciu poznam was, bogowie ciszy otula mnie wicher, co dzieci zbawi jes’li nie znajdzie gdzie indziej niepokoju. A ty unos’ drwa, niech kruszou na papier Na niego nanies’ silnou prawdeu. 628. Ale kiedy nie ben’dzie jurz niepewnos’ci zastanuw sieu, czy wszystkie czynnos’ci wypeuniues’ jak nalerzy i w odpowiednim porzondku tam gdzie nie widac’ cienia, czensto jest to tylko obraz, nie s’wiat realny 629. przez okular suoneczny, by wesouos’ci nie ograniczac’ guupcy patrzou. Ich uatwo zabic’ jes’li nie majou przyjaciuu. Dbaj o karzdy szczeguu. O perfekcjeu i poprawnos’c’. 630. W spotkaniu z ludz’mi daj sieu poznac’ jako trzez’wy i godny zaufania. Znaj sieu na problemie i podchodz’ powarznie Do ich pytan’, tak by nie czuli sieu lekcewarzeni 631. zresztou to na prawdeu morze sieu przydac’ jes’li szukasz godnego nastempcy. Pos’rud muodych twarzy, nawet kiedy niemondrzy ze wzglendu na brak oczytania mogou kryc’ wielki potencjau. 632. Stoisz tam i unosisz rence utrwalou sieu rence w pamienci tych, co powturzou dzieciom suowo. Wiedz terz rze wiele suuw sieu marnuje 633. A wiele czeka na odpowiedniou chwileu. Czasem suowo o jedno zbyt wiele powiedziane niszczy to, co szuo we wuas’ciwym kierunku. 634. Puachta rzucona na ziemieu czyjou jest flagou? Oddaj houd tym co nie ze s’lepoty Ale z obowionzku szli w szeregu. 635. Sztandar trafia w niebo, a pies’n rozwiewa w puomienie i w uopot to, co jest cierpieniem za kture walczyc’ szlachetny czuowiek powinien. 636. staniesz niosonc mys’l wuasnou albo usuyszanou z mondrego z’rudua a ci co wokuu i co proste bo guupie spojrzenie odbierac’ sprubujou. Pienknem ale i siuou nie oddaj co nie dla nich. 637. Prowadzic’ pod sztandarem nawet gdy nies’wiadomych to taka ich rola, szlachetne jest. 638. Odziany w s’wientou szateu, pokarzou kturendy miecz wroga ciou i postawiou z bronzu statueu aby nie poszuo na marne. 639. Kiedy czasy bez ludzi twojej miary Nadejdou, zacis’nij powieki i jednym uczniem sieu zadowul a gdy brak i tego, wybur masz jasny 640. Tan’czyc’ z tuumem Albo trwac’ sobou bendonc. Co wybierasz potem Wesoue czy smutne? 641. Wesoue, radzeu, tego suuchac’ bendou I tym s’wiat ocalisz. W mondros’ci twojej nadzieja i droga do istnienia pos’rud materii co szlachetnos’ciou przemawia. 642. Ale to drugi rodzaj wyboru Bo czym innym suowo szlachetne A innym drugie. Wienc nie myl pojen’c’ I wiedz co miauem na mys’li puz’niej muwionc. 643. Wepchajou sieu zdrajcy i z innych plemion przysuani. Znajdz’cie najlepszou metodeu Aby zuotem mierzyc’ i nie tracic’ w ocenie umiaru. 644. Jes’li pytajou o wielkie tajemnice co tylko ty znasz, nie dawaj odpowiedzi i zmieniaj temat. Uwarzaj na mocne metody I lepsze wynajdz’ przeciw wrogom. 645. Bieda – ogarnia co chwileu i ciongle Niesprawiedliwie s’wiat, bo kto odda z wuasnej woli co jego i co sam kraduu? Nie karzdy. 646. Nie stawaj przeciw rzece By zatrzymac’ co nie do zatrzymania Suuchaj suuw tak jak muwione, Buduj jak morzesz i nie uam sieu pouczeniami guupcuw co niosou szczen’s’cie niezasuurzone. 647. Bieda i guud nie sou celem A szlachetnym czyniou tylko jes’li przez chwileu posmakowane. Dalsze cierpienie tempi czucie i wielu czyni niezdolnymi rozumienia. 648. Usyuszec’ znaki, wzion’c’ pod uwageu! Tylko te, kture nie sou zuudzeniem, i kturymi nie naprowadza cieu zdrajca. Widziauem rzez’by dziwne i tajemnicze Ale peune czystos’ci i profesjonalizmu. Inaczej nirz logicznie nie rozumowauem. 649. Bendeu muwiuu czysto i jasno A suowa majonce znaczenie dadzou sieu oddzielic’ od szumu. Mendrcy o wielkiej wiedzy I dobrze przez niebo oglondani siondou do cienrzkiego stouu. 650. Uwarzaj! Bo wielkie jest znaczenie Niekturych chwil. jeden raz cos’ morze miec’ miejsce co kiedys’ ocali ci rzycie. Wtedy musisz koncentrowac’ siuy I nie mylic’ ani razu. 651. Teksty natchnione w rzeczywistos’ci tylko w czen’s’ci sou pisane wielkou renkou. Nie znaczy to by ich nie szanowac’, A wuas’nie rzeby w sobie trzymac’ potengeu. 652. Niezrozumiany, pamientaj, to pan’stwo ma poznac’ smak sukcesu. Aby nikt nie mys’lau o ucieczce w objen’cia wroguw. Czystos’ciou i potengou niech suuynou ruchy i decyzje obywateli 653. podziau rul i doskonauos’c’ ale nie czas na zwontpienia i na s’mierc’. Przypomnij sobie wspanialsze chwile i peune zapauu. Nie morzesz przypomniec’? Murz! 654. Czy da szanseu chwila temu co z wielkiego miasta i temu co teatru nigdy okiem nie badau? Jes’li tak, to niech da dobrou Gdy nie, sam szukaj i uporu nie trac’. 655. Kiedy mierzyc’ sercem, by nie byc’ przegranym a zwycienzcou zostac’ rzeby? Wie kto poznau bul niezawiniony i przez obiektywne s’wiata sondy oddzielany od wszechbytu swojego. 656. Poemat wyuorzou, ale co nie do czytania natchnieni. Nie ben’dzie to speunieniem. Jako wprawkeu taki sam poemat Na papier geniusz narodu europy przeleje. 657. W dziele ukryty sukces. W muzyce i tan’cu rzycie. obejrzyj narud, on musi byc’ obcy. Nie jest jeszcze znany ksztaut ani wyglond, i ma nie byc’ znany autorom nowego pan’stwa. 658. Zdrowie, wiosna, aby rozporzondzac’ wielkim bogactwem i dobrze by rozporzondzac’. Miarou niejednou cieu obarczou, a kiedy wyglond silny uzyskasz w ich oczach, nie zwarzaj, i jak czysty wojownik dziauaj bez buendu. 659. Nie widzeu miejsc, a wiem rze ich niewiele, co uspokoic’ i nasycic’ potrafiou moje zmysuy. Znam miejsc nazwy, ale fauszu zbyt wiele w karzdym obrazie, ktury widziauem. 660. Tan’ce puochliwych stup Jakby w oczekiwaniu s’mierci nie znajdou prawd wielkiego czuowieka nawet nie pozwoli im s’wiat chwileu duurzszou nazwac’ jakimkolwiek suowem. 661. Wiem rze ci kturzy widzou, widzou niewiele tylko takich jak ja sprzed tysionca lat wuas’ciwou miarou okres’lou. Nie potempiam tych, kturzy przydadzou sieu s’wiatu w inny sposub nirz im zaplanowauem… 662. tkanineu tkaj, jes’li potrafiou twoje rence i jes’li w tuumaczeniu z jenzykuw prowadzi nic’ prosto twoja duszy cauos’c’ w trudnych czasach oparcie znajdziesz tylko w elementarzach. 663. Sercem i rzouondkiem poczujesz bul braku bliskich co rzyjou tylko z dala od ciebie wiele zmian w suowach pies’ni narzuconych przez krytykeu przyjaznou trudno oceniac’. 664. Wiara w miuos’ci ale nie po to by cierpiec’. Czensto nie warto suuchac’ znakuw od zwycienzcuw mauych czynuw, co cauos’ciou przegrali. Wionrzou sieu dziauania z planami. 665. Bendou cieu zniechencac’ a przyjaciele powiedzou rze twoja wina, kiedy przegrane walki a to zmieniuu zasady i weduug wuasnych walczyu przeciwnik. 666. Przeklnij wtedy i wroga i doradcuw. warto samemu siadac’ byty poznac’, o kturych nie marzyuu najguembszym snem nikt, kogo znasz. 667. Wuasna wartos’c’. walczyc’ o stawki przy kturych najwyrzsze nagrody twoich mistrzuw sou niewiele znaczoncou chwilou. 668. Kiedy sam w miejskiej nocy spacerowac’ sieu udasz i przywita cieu ktos’ w grupie podonrzajoncy na kolejny wieczur czas zabijajoncy, idz’ tym bardziej swojou drogou. 669. W symbolach szukajou znaczenia ty szukaj, gdzie symbol ma znaczenie i tam gdzie skupione wuasne spojrzenie ci podpowiada. 670. Drogami nowymi, zaros’nientymi kiedys’, aby poznac’, co potrzebne chodzic’ warto. Nie wierz, rze postawiou cieu przed guupszymi w ich skali zaufania. 671. Naucz sieu trwac’ i zwycienrzac’. Kiedy to niemorzliwe, trwaj tym bardziej wynalez’ tan’ce i s’piewy mondre co uleczou bolonce miejsca. 672. popatrzou na karzdego w jego zawodzie, i rzeknou co niby wyboru nie miau i niewolniczy struj mys’li unosi… nie wierzyc’ tym, co ujrzeli mauos’c’ wuasnego gatunku. 673. Cierpienia nie powinno sieu pielengnowac’. tych, kturzy cie nie rozumiejou, nieuadnym okres’l suowem. niech odejdou, oby umiec’ tego dopilnowac’… 674. cienrzki czas wywouany wroguw dziauaniem masz przetrwac’. Nie gub celu, trzymaj warteu nad wuasnymi drogami. Niezmienne co ustanowiues’ w najguembszej zgodzie. 675. Podniety sztuczne nie dadzou efektu kiedy przeszkadza czarna mys’l nad sercem. Nie ma idealnych tu pocieszycieli, ale wielkim dobrem sou, jes’li umiesz oddzielic’ od suuw pustych ich cenne pomysuy. 676. Jes’li nieruwne szanse i w ges’cie rozpaczy przyuonczysz sieu do maszerujoncych w jakichs’ ludzkich szeregach morze to znaczyc’, rze nie trzymaues’ sieu wystarczajonco mocno. 677. Wtedy nie musisz tracic’ jes’li zuy obrut rzeczy obrucisz na swojou potengeu trudno oceniac’ ile bys’ zyskau ignorujonc pomyuki przyjaciuu. 678. Nie bon’dz’ sam znasz historie tych, co wielkie zagrorzenie przetrwali i beznadziejne chwile, W ich duszach kwitua pamien’c’, s’wiateuko, kturego nikt nie ugasi. 679. Czy masz takou s’wientos’c’? to wielkie szczen’s’cie nieuatwe do pokierowania. Morze w cierpieniu uatwiej rozpaczliwie dziauajonc wuas’ciwou znalez’c’ drogeu 680. nawet wroguw docen’, i niebezpieczen’stwo i chwaueu kturzy unoszou bez wachan’ spojrzenie. 681. Ja tak muwieu, nie mrugajonc. Przy podejmowaniu decyzji mondros’c’ sieu liczy. Morzna zapisac’ jou w czystej regule co wys’mieje niedos’wiadczony morzna terz postawic’ na szkouy. 682. Przychodzi czasem do nas w smutniejszym s’wiecie mieszkajoncy kturego promien’ zdziwi niejednego. Widok planety rozpalonej rados’ciou z ciemnej krainy podobny do niego. 683. A jes’li ktos’ ci sprzyja, suuchaj swojej modlitwy, czy podobna do jego rad. Wielu miuych, jednak bez siuy nie pomorze ci w budowie zdrowego domu. 684. Jest terz podejs’cie braku oczekiwan’ Wiem, rze kiedy zadowala najmniejsza rzecz, zdarzajou sieu wtedy nieszczen’s’cia. Ale powiem. 685. Czekajonc na ukochanou, albo w umuwionym miejscu na rozmoweu z warznym czuowiekiem jes’li nastawisz sieu na jego przyjs’cie a on nie zjawi sieu na czas, bendziesz rozczarowany. 686. Jes’li dasz mu chwileu na spuz’nienie bo to nie jest nic strasznego, powiesz, a on zadzwoni i rze przyjs’c’ nie morze i wys’le zastempceu, co morze mniej kompetentny ale wuas’ciwe suowo przekarze, bendziesz rozczarowany. 687. Jes’li rozszerzysz tolerancjeu i dozwolisz na wszystko, co odpowiedziou by byuo i nie spotkasz nikogo, bendziesz rozczarowany. 688. Ale gdy powiesz, pewne jest rze nikt nigdy nie przychodzi a on sieu zjawi, bendziesz najmilej zaskoczony. Czy to nie wspaniaue? 689. Co prawda nie jest to zdanie czuowieka podrurzujoncego moim szlakiem ale suyszauem je od kogos’ kto potrafi stompac’ po s’wiecie. 690. Nie umie stosowac’ braku entuzjazmu kto ze sztuki zbudowany. I kto rozmawia z krajami. 691. Miuo zobaczyc’ twarz us’cisnon’c’ duon’ co podobnej suurzy chwili ksztautowani w jednej, nawet na moment prowadzonej armii, rozjas’niajcie serca. 692. Tylko najwienkszy potrafi sam unosic’ czouo i wytrzymac’ krytyki, a nawet brak pochwauy. Jes’li umiesz, masz wielki upur, i znasz cienrzki los i czas goryczy. 693. Powie przechodzien’ wspaniaua pewnos’c’ swojego i rados’c’ dajonca. Ale niewielu sprubuje tego bez wzoru i nadziei. Nie znaczy to, rze przechodzien’ nie morze miec’ ostrego wzroku… 694. kiedy przyjdzie kuutnia z przyjacielem, i nie znajdziesz wspulnego jenzyka sprubuj oprzec’ na drobnych faktach swuj osond. 695. A warzniejsze i pewne przyjaz’nie nie sou mierzalne. Sprubuj przeczekac’ i kiedy to warte, przypomniec’ lepsze czasy. Pokuj wiencej daje nirz niepokoje zbyt wiele cierpi sieu od obcych by walczyc’ z przyjaciouami. 696. Czy potrafisz z rurznym zdaniem wierzyc’ dobrej intencji i posuuchac’ z otwartou powiekou i uchem? Jes’li szczen’s’cie masz w mocnej i nieprzekupnej znajomos’ci warto siebie nawet zmieniac’ 697. pamientaj, nikt cieu nie zrozumie w kwestiach najguembszych, jednak nie powinno byc’ to zmartwieniem, znajdz’ inne suowa i z perspektywy oceniaj. 698. Wielkou wartos’ciou jest miec’ otwarty dom przyjaciela w razie niebezpieczen’stwa i zwontpienia. Tam oparcie, i nawet jes’li nie zrozumiejou to wiedzou, kim jestes’ w s’rodku. 699. I ty suurz tym, kturzy nie wrogami czego wiencej potrzeba. Znajdz’ wuasne definicje, obierz kierunek. Sztandar gra i pienkno ukarze nad waszymi guowami. 700. Jes’li nie ufasz im nawet i rzadna umowa nie jest zdolna pomagac’, i nie ma nic wiencej nirz interes wuasny, odejdz’. Nie zapominajonc, rze s’wiat nie pozwala samemu istniec’. 701. Ginoncou drogeu zastompi nowa droga. Wiedz co robisz, nie jest prosty wybur. Umiec’ odcinac’ martwe wenzuy i dokonywac’ wyboru. 702. znac’ rurzne morzliwos’ci i jedynou, kiedy jedyna. zezwalac’ na buendy wiedzonc kiedy. 703. Umiec’ podkres’lic’ wartos’c’ momentu. Niepowtarzalne zachowac’, a to co niepewne sprawdzac’. Miec’ wewnentrze dozwolenie na czynienie zabronionego, w skrajnych wypadkach. 704. Jak patrzec’ na spotkanych co uczyli sieu i tworzyli s’wiat swuj dzienki tobie? Dac’, kiedy trzeba, swobodeu i o sobie mys’lec’, aby walki choc’ fragment istniau. 705. wypomni ci niejeden wuasny wyglond. Wiedz, rze nie ma racji. Buendem jest, ktury musisz wywarzyc’ i suuchac’ najmondrzejszego wuasnego guosu. 706. Znowu zadam pytanie dawne krulowi, kiedy dzieuo wielkie tworzeu. Czy opieka i brak wolnos’ci czy brak czasu i skupienia? 707. Wiele jest suuw, i wiele rad rzuci kapuan, ktury schematycznie patrzy na s’mierc’ i narodziny. Niech wielkos’c’ dzieu decyduje wtedy. 708. Przypomnij podobne stany i chwile niech decyzja oprze sieu na najmocniejszej ruwnowadze. Nie w braku namysuu ani uchylaniu sieu ma istniec’ prawdziwy spur wewnentrzny. 709. Przy chwili wachania nie muszou cierpiec’ bliscy nawet jes’li dozwalajou na rany. Nie ma potrzeby ani przyczyny kiedy widzisz, rze rados’c’ ich tobie rados’ciou. 710. Sam bendeu posuan’cem bo niczyim nogom ani ustom nie ufam, wobec wielkos’ci tego co wiem, i co dla ciebie nioseu. Znajdziesz prostou kreskeu i rozstrzygnien’cie, jes’li posuuchasz. 711. Ksiengi, co wiele naroduw ratowauy, tworzyuy… tam zaglondaj z podziwem i ostrorznos’ciou. Dla karzdego suowa wuas’ciwa miara i ocena. 712. W panice proste schematy i nie inaczej nirz c’wiczonc w tajemnicy i samotnos’ci lub pod renkou mistrza stosuj. Oddalisz tym zgubeu. 713. Postacie z ksiong miauy imiona. One w podstawie porozumienia, nie zaprzontajonc sieu w badania, pomogou rzyc’ dzisiaj. 714. Wiele symboli dadzou jednakowych dla ciebie i dalekich luduw. Czy nie wspaniaue znalez’c’ wspulnoteu jednoczes’nie odgrodzony tak wieloma znakami? 715. Ciongnie do idei nowej i silnej muodej miuos’ci smak. Odbiera rozum i zdolnos’c’ bycia, kim stworzyu cieu s’wiat. 716. Zobaczysz nowe s’wiatuo I nowy bul, kiedy odmuwi chwila twojej pros’bie. W nowej roli, jakrze innej 717. Ludzie kturych nigdy nie spotkam wpisani w ksztauty Buondzeu? Powiesz rze buondzeu kiedy ja cierpieu. 718. Jes’li ktos’ godzineu patrzy na zdjen’cie zakochany czy mam prawo wtron’cic’ sieu w bicie jego serca? Tak, prawdziwy prorok ma usprawiedliwienie 719. Pamientasz? ogien’ zapauki trzymanej w rence wiedzonc rze zgas’nie zamiast cieszyc’ sieu chwilou, podaues’ dalej jako czuonek systemu – chyba dobrze sieu stauo 720. Zastosować wiedzeu wypracowanou przez setki pokolen’ lepiej jest nirz jak mnich objawiony budowac’ samodzielne, lecz mniejsze s’wiaty. 721. Ruwnierz wszystko na swojej drodze niesprawiedliwie jest i rewolucje tylko nielicznym prowadzic’ s’wiat powinien 722. zobacz wspaniaue mechanizmy jak matematyki dowud realny kiedy rzywot prowadzi i okres’la doskonauos’c’ polecen’ ogulnie na papierze danych 723. lot mys’li poprzez wojny i pokoje opowiadac’ budujonc akcjeu, bez zamierania a tylko w napien’ciu pozostawic’ ucznia przyblirzyc’ czuowieka spos’rud suuw. 724. Dym z outarza, czy pan’stwo ben’dzie religiou? nieznane jest posuusznemu wahanie a temu kto niebezpieczen’stwo widzi nie jako obowionzek budzonce, wara od domu. 725. Co, zapytasz zrobic’, z tuumem potrzebnych, jednak nie z twojej dziedziny, i nie noszoncych miecza? obron’ ich, wiarou suusznou niechaj cieu obdarzou poznasz wspaniauy smak wdziencznos’ci. 726. Nie trac’ poczucia rzeczywistos’ci i nie pozwul obcym kierowac’ twoimi ludz’mi tak by szczere przeklen’stwo kierowane byuo we wrogi twoje, spraw. 727. klasztor da odosobnienie wielkie dzieua, jes’li stac’ mocarza by budowac’ mimo zguby kilku silnych ramion. klasztor os’wieci mauych, co kiedys’ urosnou i pan’stwo poprowadzou, jes’li klasztor pod pan’stwa rzondami. 728. Pisma i ksiengi, stare i nowsze nirz niewypowiedziana jeszcze mys’l. Sprowadzaj mendrcuw najwyrzszej klasy jakiej zdobyc’ potrafisz i nie pozwul na zdolnych ucieczkeu. 729. mys’l o sonsiadach, ich siua i bogactwo pomorze ci jes’li mondrym politykom kturzy nie zasnou kiedy brak hauasu i nie stracou we wrzawie spokoju powierzysz rzondy i radeu. 730. klasztor niech nie zastompi szkouy na kartach czystych niech mys’li zdrowe i precyzyjne, peune przyszuych kompetencji pojawiou sieu wielu studentuw. 731. Suuchaj sonsiaduw mys’li i dziel sieu tym co wspulnym sekretem byc’ morze dbaj by nie wypadli twoi decydenci i poeci z dzisiejszych zdarzen’ pamientaj, to warzne. 732. Konstantynopol – lubelska kaplica czy znasz te kolory? gdzie karzdy symbol znaczy warto jest miec’ przynajmniej ogulne wyobrarzenie 733. kiedy nie zdonrzysz, i buendu kiedy nie da sieu naprawic’ nie popeuniaj buenduw nowych. zaobserwuj rzeczywistos’c’ i przyjmij do wiadomos’ci jednoczes’nie prubujonc zmienic’ nieprzychylne wyobrarzenie obserwatoruw. 734. Nie zgubic’ rzeczywistos’ci kiedy nie jest naturalnym stanem trwac’ w centrum – trudno jest dlatego dbaj by tu byu s’wiat wspaniauy i najlepszy z istniejoncych daj prawiduowe instrukcje. 735. Nie jest celem sztuczne obejs’cie przeznaczenia bez s’wientych ludzi nie uda sieu nawet Czy nie lepiej stworzyc’ i wywouac’ czas, co jest twoim czasem? 736. Kiedy miejsce nie daje powitania s’wiatuej idei, uciekaj lub uoncz sieu z mauymi co jurz istniejou, lub twurz wuasne s’wiaty, rewolucyjne lecz tylko jes’li masz z kim. 737. Nie oszukuj sieu wybierajonc towarzyszy ani sam stajonc jako towarzysz czuowieka nie warto czekac’ arz po ranach poznawac’ bendziesz wuasnou klenskeu. 738. Trudne istnienie w s’wiecie wienc dbaj o wszelkie momenty i umiej nie traconc zdrowia byc’ delikatnie skupiony. 739. Co czyni czuowieka, czy miasto, wspulnota? Kiedy daje muodzieniec sobie umiejscowienie i widzi, rze postempuje podobnie do noszoncych te same stroje i w szkouach tych samych wychowanych. 740. Znajdz’ potengeu przyszuou w muodzierzy i nie gub kontaktuw z nimi nawionzanych niech Europa zna po imieniu tych, kturzy decydujou. 741. Nie ograniczaj sieu do suuw ani wizji znalezionych wczes’niej rozwin’ siuy, kture pozwolou zrozumiec’ to co istnieje i rozwijac’. 742. Trujca prawdziwa, nie s’wienta rzymska reguua, greckie spojrzenia i chrystus ale bez krzyrza to znajdziesz w kaplicy lubelskiej. Tam dziaua sieu Unia. 743. Znajdz’ ramy szerokie wystarczjonco by wolnos’ciou byuo w nich sieu porusznie, a wonskie i siueu dajonce rzeby wrug czy szpieg nie zniszczyu suowem ani w machinie ziarnem. 744. zauorzenie powstaje w niewiedzy przyszuos’ci, ale przyszuos’c’ widziana ma byc’ przez oczy zauorzenia i grajka wspaniauego co us’wien’ci Europeu 745. Wolnos’c’, nie zgub jej istnienia i znaj suowa odpowiednie do chwili aby wyjas’nic’ wszystkim, komu potrzeba czemu wolnos’c’ zabrano. 746. Znajdz’ wzory w architekturze Nie zawsze proste odpowiedzi opowiedzou historie miast. Zadac’ warto pytanie czy ten, kto opowiada powarznie cieu traktuje 747. tu gzyms, a tu renka mistrza potrafiua zasuonic’ szlachetnie kawauek nieba czy umiesz wyczuc’ we wrogim miejscu fausz, czy siueu i wrogos’c’ szczerou? 748. Bon’dz’ ostrorzny i wystarczajonco roztropny umiejonc dziauac’ i suuchac’ istniec’ i tak moduy podnosic’ by buogosuawien’stwo przyniosuy. 749. Zdrowie czuowieka, siyu niech nie zapomnou uczniowie twoi jakich przeszkud sieu spodziewac’ ale nie czujonc sieu obrarzeni suowem wiedzoncego 750. nie podpalaj stosu, ktury puonie w hauasie nawet znajdz’ spokuj nie zapominaj o dalekich ludziach co idou ku temu samemu dz’wienkowi 751. w razie tylko potrzeby ustanowic’ autonomiczny s’wiat kryjuwkeu i zacisze aby uspokoic’ i dziauac’ nawet z guowou peunou zmenczenia 752. dwa razy poprawiany buond, kiedy jurz mys’laues’ rze zgodnie z zasadami wszystko uuorzone, znakiem jest o prawdziwej potrzebie odpoczynku wiedz jednak rze i bez buendu w bitwie rzounierze ginou, choc’ nie wszyscy 753. nauka wielka, ktura daje torzsamos’c’ co przetrwa wieki dac’ rzycie ludziom wielkim i ludzi zespouom kturzy sami ustanowiou prawa dzieua i wielkos’ci. 754. Nie ma potrzeby ucieczki z Europy a czen’s’ciej nirz sieu zdaje istnieje inne wyjs’cie co przeduurzy i da rzycie. Zastanuw sieu dwa razy i szukaj blisko Kiedy istnieje mondros’c’ jeszcze w tobie 755. Pomyuka dobra gdy cel wienkszy warzny ale nie zapomnij ukarac’ myloncego sieu chyba rze inaczej suusznie ocenisz uczou dzieci wartos’ci a wiele z nich praktycznou ma wartos’c’ jedynie i bez samodzielnych mys’li z Europy dzieci te zginou. 756. Dbaj by nie opierac’ na sztucznym celu i sztucznym celu, kturego nie pojmou muodsi twoi stronnicy. Nauczyciel ma znac’ swojou wiedzeu i dumnym byc’, ale nie kosztem wiedzy ucznia. 757. Byc’, budowac’ dzieuo w oparciu o najwyrzszou i dzisiejszej chwili technikeu nie zgubic’ nagrody ani chwauy umiec’ sieu dzielic’ z przyjaciuumi. 758. A kiedy poczujesz rozjas’nienie twurz i notuj suowa, notuj projekty i buduj tak by w uczciwej konkurencji miec’ oparcie sukcesu. Nie wahaj sieu przed okrucien’stwem w walce z nieeuropejskim wrogiem. 759. Sprawdz’ czy dano impuls na ktury czekasz kiedy buond prosty ma zniszczyc’ dzieuo, odsun’ tego co buon’dzi. 760. Ujrzysz kiedys’ zniszczenie i zobaczou ci, z kturymi razem budujesz jes’li to znak tylko przed wienkszym zniszczeniem zadbaj o zabezpieczenia i do dalekich miejsc zanies’ to co warzne dla pamien’ci. 761. A jes’li zniszczenie sieu dokonauo, zmus’ sieu do spokoju i daj spokoju przykuad odbuduj co morzliwe, a kiedy zniszczenie na wiele dni obejmie wuadzeu znajdz’ miejsce gdzie bendziesz muwic’, uciekaj. Uciekaj z Europy wizjou w sercu 762. jak kwiaty latajonce w nasionach bendou twoje mys’li a karzdy uczen’ ktury siengnie po ksiengi, znajdzie wiele. 763. teraz dbaj o trwauos’c’ dzieu ale i o naprawe tego, co dzis’ wymaga nie pozwul puonon’c’ swoich ludzi bibliotekom tylko po to, aby innych urzyto nazwisk 764. podonrzaj dokonds’ aby znalez’c’ cel i ukojenie dowiedziec’ sieu o swoim przeznaczeniu, wadze czynu i pienknie. Nic nie jest proste, ani nie ma potrzeby ogarniac’ wszystkiego. 765. Pomys’lnos’c’ i innym suowem przygarniony stan szczen’s’cia i speunienia pozwul dopeunic’ sieu naturze i stan’ po stronie wuasnej siuy. 766. Wiedz o przeszkodach, i o zuych snach kturych wytuumacznie niewczasie odgadniesz jes’li bez pomocy, sprubuj suuchac’ rozmuw wielkiego miasta i spotkan’ kruluw. 767. W zgodzie bezruch, ale kiedy mondros’c’ i szkuu tradycje, nie zas’niesz. warto w zgieuku umiec’ dziauac’ jak w sali szkolnej uczono. Tu siua nie w talencie. 768. Rzounierz z szeregu, nawet z najlepszych zuorzony nie zdoben’dzie miast i pan’stwa nie ocali gdy na czele niewyksztaucony i chytrze przemycony. Buenduw ma byc’ jak najmniej, ale im nirzej w hierarchii, tym uatwiej naprawic’. Oby wszyscy w naszej armii do buendu nie dopuszczali 769. ksztaucenie w wielkich szkouach pan’stwa dumou i oznaczeniem potengi. poznasz po szczeguuach co dadzou efekt kon’cowy poziom cywilizacji. 770. Potrzeba i mistrzuw i chuopcuw muodych a karzdy z szacunkiem i dumou stawiac’ bez wahania kroki ben’dzie w obronie ataku i niespodziewanej potrzebie. 771. Rodziny opisanie i najrozmaitrze rodzaje us’wiadomiou czym jest czas twuj i nie zamartwiaj sieu jes’li ktos’ widzi tylko brak zasad. 772. pan’stwo i s’wiat zbuduj z wielu mniejszych s’wiatuw. znajdz’ sposub dotond nieznany lub odkryj pienkno dawnego. To co z daleka przychodzi i zapuszcza korzenie, nazwij znanym suowem. 773. Jedna zasada i trwanie w przypadku lub inne niech wskarzou kturej ksiendze uatwiej i kturej mondrzej wierzyc’. Buenduw nie dostrzerzesz weduug reguu mauych. 774. zauwarz momenty, gdy na drodze i w rozwoju pojawia sieu przeszkoda. Wiedz dokond is’c’ i co omijac’ rozrurznij bul od strachu. 775. Odwrut, jes’li nie ostatnim celem umiej wywarzyc’. a kiedy nie ma wyboru, czekaj i mys’l o zbiorowos’ci do kturej nalerzysz. 776. Gdy potrzeba potengi, znajdz’ przenikliwos’c’ wobec tych, kturymi masz wuadac’ z kturymi walczyc’ i kturym suurzyc’. Bez przygotowania oddalisz sieu i od ciebie oddalou sieu ci, kturzy sprawnie dziauajou. 777. Przy karzdym ruchu mendrca, suugi i siuacza dla porzondku dodaj jasnej linii, jes’li istnieje taka, rze nawet gdy znana, nie uchroni wroga. 778. umiej przyjon’c’ sukces us’miech znajdz’ wobec przyjaciuu, dbaj o trwauos’c’ zdobytej rzeczy i nie pozwul zwycienrzac’ zuej radzie rados’c’ zapal w sercach poddanych. 779. otrzonsnon’c’ sieu po stracie i mys’lec’ realnie. Pozwolic’ tylko na potrzebne gniewne zachowania i najlepiej w samotnos’ci. Nie zapominaj, rze twoja klenska ucieszy wroga. 780. a kiedy wymknie ci sieu i cel, i droga, przypomnij sobie czy rados’c’ i s’wiata urok nie odebrauy ci rozsondku, narzucou ci niezalerzne od ciebie s’wiaty. 781. lepiej wczes’niej czytac’ nirz rzauowac’ i szukac’ u obcych mondros’ci. Decyzja twoja kturej mondros’ci suuchac’ Wymaga cauej osoby, nie dopus’c’ aby zakrzyczano twoje instynkty, obrazy przemys’lane… 782. wiedz kiedy komentarz przemienia sieu w tekst s’wienty a kiedy prawdziwe odkrycie blednie. Nie poznaj nigdy uczucia odpuszczenia klenski i zgody na los niewolnika. 783. Umiej zachowac’ sieu i wobec niegrzecznych, kturym okrzesania brak i wiedz kiedy przecion’c’ garduo krzykaczowi. Nie daj sieu poznac’ ludowi jako suabeusz ani jako niesprawiedliwy. Guupcuw umiej oszukac’ wspaniale. 784. Jak dziecko oglondaj suusznie proste elementy umiej potem zuorzyc’ obraz wuasnego imienia i umiejscowic’ w s’wiecie, pos’rud ludzi nie zapominajonc o niczym co warzne. 785. Historie kruluw jes’lis’ krulem a mendrcuw dla mendrca czytaj. Kiedy morzliwe jest odmienienie szczeguuw w teu samou opowies’c’ dla innego miejsca korzystaj z tego ostrorznie. 786. Wiele znakuw jest prawdziwych i warto odwarznie is’c’, gdzie prowadzou. Czasem smutek ukazac’ miau rados’c’ a upadek twoje zwycienstwo. 787. Jes’li masz byc’ znakiem czasu, bon’dz’ wspaniauym. Niech pomnik mierzy przyszue epoki i da znak dla wielkich wspaniauych czynuw. 788. odrurznij suabos’c’ od zdolnos’ci przewidywania i wybaczania osondzaj zrozumiawszy s’wiat i czonstkeu s’wiata. 789. Umiej dojs’c’ tam, gdzie wuas’ciwe miejsce doprowadzic’ do kon’ca czyny. Skromnos’c’ i nieustempliwos’c’ Prawdziwe kolory ukarzou i pienkno. 790. Stauos’c’ obrazu krula szlachetnos’c’ i mondros’c’ tych, kturzy mu podporzondkowani. Rados’c’ suuszna mondrych i entuzjazm mniej uczonych. 791. Budowa systemu doskonauego i umiejentnos’c’ niesuuchania tego, czego nie potrzeba suuchac’, nawet jes’li to wuasne dawne suowa. 792. Sens i porzondek, zakorzenienie w Europejskiej kulturze tak prowadz’, by nierzyczliwi zaszkodzic’ ci nie mogli. 793. Z tak dawnej wiedzy i sztuki czerp, aby s’wiat, wyrosuy wielce nie schowau sieu w mauym suowie. To co zue daje czasem sposobnos’c’ oczyszczenia. 794. Wewnentrzna prawda pos’rud symboli tworzonych, co nawet jes’li nie wydajou sieu wuas’ciwe, majou szanseu byc’ suuszne. Wytrwaj i umiej zmieniac’. 795. Istniejou tajemnice nawet dla ksiong, nie wolno jednak lekcewarzyc’ klasyki. Idz’ przygotowany, jak najlepiej to morzliwe. |